Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plGaleriePałac Sportu w Koninie

Pałac Sportu w Koninie

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano: , Żródło: LM.pl
Pałac Sportu w Koninie
Konińskie wspomnienia

- Koniński basen to jedna z najciekawszych budów, jakimi kierowałem - uważa Stanisław Kuznowicz. - Boczne podejścia są z gładkiego betonu, bez tynku, więc musiałem pilnować, żeby nie było żadnych nierówności. Betonowaliśmy tak długo, aż całe podejście było gotowe. Kończyliśmy już w nocy, bo gdybyśmy przerwali, pozostałby ślad na betonowej ścianie. Kłopoty sprawiło nam też krycie dachu. Aż ze Śląska przywozili nam pięciometrowe płyty azbestowe, które wzmacnialiśmy drewnianą ramą. Trzeba było ostrożnie po nich chodzić, żeby nie złamać. Nowością był styropian, który wtedy dostawaliśmy w granulkach, a nie - jak dzisiaj - w płytach. Wysypywaliśmy go z worków do beczki i podgrzewaliśmy, żeby spęczniał, po czym mieszaliśmy z betonem i dopiero w tej postaci szedł na ocieplenie stropu.

Mazowsze na budowie

Wojciech Zabłocki przyjeżdżał na budowę przynajmniej raz w miesiącu.

- Traktował tę budowę w specjalny sposób, bo to przecież była jego wizytówka. Kilka razy jeździliśmy do Koła, które robiło dla nas kafelki według rysunków Zabłockiego. Również mozaikę, która była na ścianie na prawo od wejścia (widoczna na zdj. nr 3 za plecami od lewej: Stanisława Kuznowicza, Wojciecha Zabłockiego i Kazimierza Graczyka).

Nie obyło się bez problemów, bo w trakcie budowy zabrakło pieniędzy na jej dokończenie. Pomogła dopiero interwencja u ministra górnictwa i energetyki Jana Mitręgi, który podjął decyzję o wsparciu inwestycji kwotą 10 milionów złotych. Koniński Pałac Sportów (zdj. nr 4) został oddany do użytku w połowie 1971 r. Na otwarcie zjechali oficjele z ministerstwa i województwa. Kazimierz Graczyk i Stanisław Kuznowicz złożyli meldunek z zakończenia inwestycji przedstawicielowi Centralnej Rady Związków Zawodowych (zdjęcie nr 5), bo to ona pośredniczyła w przekazaniu funduszy na tę inwestycję przez GKKF.

Kilka miesięcy wcześniej w wykończonej już hali odbył się występ zespołu Mazowsze. Na widowni zasiedli między innymi wszyscy budowniczowie, wśród nich Stanisław Kuznowicz.

I po gospodarstwie

Za sprawą budowy największego w Koninie obiektu sportowego zniknęło ostatecznie z konińskiego (i czarkowskiego) pejzażu gospodarstwo państwa Ziarneckich i Wróbli (zdj. nr 6), które znajdowało się w obniżeniu terenu między halą a ul. Powstańców Wielkopolskich.

- Rozbierali nas po kawałku, bo myśmy tam mieli przecież szesnaście hektarów ziemi - wspomina Józef Ziarnecki. - Część poszła pod ulicę Przemysłową, część pod telekomunikację czy bloki, a reszta pod halę.

- Tu był też taki staw z rybami - wspomina Grzegorz Staśkiewicz, który przy ulicy Powstańców Wielkopolskich mieszka od 1962 r. - i jak były ulewne deszcze, to woda się z nich wylewała razem z co mniejszymi rybami i płynęła strumykiem w dół ulicy Przemysłowej. To myśmy (w 1962 r. miałem dziewięć lat) te ryby wyłapywali.

Obowiązkowe białe majtki

W 1971 roku pływalnia wyglądała inaczej (zdj. nr 7 i 8) niż dzisiaj. Do większego basenu przylegała okrągła niecka, nad którą górowała skocznia. Nie było rury do zjeżdżania, jakuzzi ani sauny. Wchodziło się na godzinę a koniec kąpieli oznajmiał donośny sygnał dźwiękowy, po którym wszyscy wracali do szatni. Obowiązywały białe majtki (o kąpielówkach w tym kolorze nie było co marzyć)  i czepki.

W latach dziewięćdziesiątych kąpielisko zostało zamknięte, ponieważ budynek wymagał kapitalnego remontu, na co kopalni nie było stać. Remont budynku i modernizację pływalni przeprowadziło dopiero miasto, kiedy w 2002 r. kopalnia przekazała mu obiekt nieodpłatnie.

- Chcieliśmy zaraz po wybudowaniu przekazać obiekt miastu - pamięta Jerzy Więckowski, który w 1971 r. był dyrektorem kopalni - ale minister Mitręga nie wyraził na to zgody i hala weszła w struktury Zespołu Szkół Górniczych.

 

Rozstrzygnięcie piątkowego KONKURSU „Gdzie stały te zabudowania?”

Prezentowane na zdjęciu (nr 6) zabudowania należały do gospodarstwa państwa Ziarneckich i Wróbli, które znajdowało się między przedszkolem przy ul. Powstańców Wielkopolskich a miejscem, gdzie stoi dzisiaj hala „Rondo”. Prawidłowej odpowiedzi jako pierwszy udzielił Henryk Łechtański i to on otrzyma od nas książkę z cyklu wydawniczego „Biblioteka Konińska”, ufundowaną przez księgarnię MAWI. 

strona 2 z 2
strona 2/2
Pałac Sportu w Koninie
Pałac Sportu w Koninie
Pałac Sportu w Koninie
Pałac Sportu w Koninie
Rondo-5
Rondo-6
Rondo-7
Rondo-8
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole