Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościMaszerowali dla wyklętych. Zagrzewali do walki z „czerwoną i tęczową zarazą”

Maszerowali dla wyklętych. Zagrzewali do walki z „czerwoną i tęczową zarazą”

Dodano: , Żródło: LM.pl
Maszerowali dla wyklętych. Zagrzewali do walki z „czerwoną i tęczową zarazą”

„Tak jak żołnierze wyklęci przeciwstawili się czerwonej zarazie, tak samo my musimy stanąć do walki  nie tylko z czerwoną, ale też z tęczową zarazą. Dzisiaj zagrożenie nie płynie tylko z Moskwy, ale też z Brukseli” – tak podczas Konińskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych mówił Maciej Jóźwiak z Konfederacji.

Zanim Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych wyruszył ulicami starówki, jego uczestnicy wzięli udział w mszy świętej w kościele św. Bartłomieja. Po niej przeszli ul. 3 Maja do skrzyżowania z ul. Bankową i ul. Żwirki i Wigury, a dalej do budynku byłej siedziby PUBP. Po krótkim przemówieniu przemaszerowano do budynku przy ul. Szarych Szeregów, gdzie mieścił się areszt UB. Ostatnim punktem były ruiny, po byłym więzieniu przy ul. Wodnej 7. Przez całą drogę kilkudziesięciu maszerujących krzyczało m.in. „Raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”, „Na drzewach zamiast liści, będą wisieć komuniści”, „Armia wyklęta, dziś Konin o was pamięta”, „Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa”, „Bóg, honor i ojczyzna” oraz „Cześć i chwała bohaterom”.

– Marsz to wyraz naszego hołdu dla żołnierzy podziemia komunistycznego, uznania ich walki, niezłomnej postawy. Jest to również dla nas wzór do naśladowania, fantastycznej postawy patriotycznej, wierności wolnej i niepodległej Polski – mówiła Anna Bryłka, członkini Konfederacji, która na marsz przyjechała z Koła.

Jeszcze dłuższą drogę, bo aż ze Środy Wielkopolski, przebył Maciej Jóźwiak, który podczas swojego przemówienia wspomniał o konieczności walki o dobre imię żołnierzy wyklętych i nie zapomniał przypomnieć o zbliżających się wyborach parlamentarnych.

– Żołnierze wyklęci są dzisiaj opluwani. Przez czerwonych i tęczowych propagandzistów są nazywani bandytami. My nie możemy na to pozwolić, nie możemy milczeć. Żołnierze wyklęci sami się nie obronią. To my musimy stanąć w ich obronie – mówił Maciej Jóźwiak. - Musimy stanąć do walki nie tylko z czerwoną, ale też z tęczową zarazą. Dzisiaj zagrożenie nie płynie tylko z Moskwy, ale też z Brukseli. Ona zalewa nas ideologią LGBT, która ma łamać psychikę polskich dzieci, na siłę chce wprowadzać ekoterroryzm, chce zabronić nam jedzenia mięsa, chce, żebyśmy chodzili w trzech sztukach ubrań przez cały rok i żebyśmy jedli robale. Musimy stanąć do walki, musimy się organizować, musimy mądrze zagłosować w najbliższych wyborach – dodał.

 

O swojej historii, podczas marszu, opowiedział Gabriel Kubacki, syn żołnierza wyklętego Józefa Kubackiego (pseudonim Wicher). Natomiast o inicjatywie postawienia tablicy przy ul. Wodnej oraz o historii budynku przy ul. Szarych Szeregów mówił Łukasz Rewers. Na zakończenie złożono kwiaty i zapalono znicze przy murach byłego więzienia, a także odśpiewano hymn Polski.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole