Nie mają powodów by tutaj wracać. Jak zatrzymać młodych?

Młodzi gniewni (tak się określają) pojawili się z transparentami na peronach kolejowych by zademonstrować, jak wyludnia się Konin.  

- Przez ostatnie 20 lat wyjechało stąd czternaście tysięcy osób. Młodzież wyjeżdża na studia, w poszukiwaniu pracy i mieszkania, na stałe osiedlając się w większych miastach. Władze lokalne problemu nie widzą. W ostatnich latach Konin wydał 200 milionów zł na budowę nowych dróg, po których w przyszłości nie będzie miał kto jeździć, bo wszyscy stąd wyjadą. Po erze inwestycji w drogi, czas na inwestycje w człowieka - głosili młodzi i gniewni. - Chcemy większych możliwości edukacyjnych, wydziału poznańskiego uniwersytetu w Koninie, nowych miejsc pracy dla młodzieży, stażów i praktyk także dla liceów, lepszej komunikacji miejskiej i tanich mieszkań na wynajem.  

W ten sposób walczą o lepszą przyszłość dla młodych z regionu. Na peronach witali z transparentami przyjeżdżających i wyjeżdżających z Konina popołudniowymi pociągami. Następnie przeszli z hasłami na skrzyżowanie ulicy Dworcowej i Al. 1 Maja, by pokazać swój sprzeciw.  

- Dzisiejszym happeningiem chcieliśmy uzmysłowić problem wałkowany od lat, do którego się już przyzwyczailiśmy. W Koninie zmniejszyła się liczba mieszkańców, a podwyższyła średnia wieku - powiedział portalowi LM.pl Piotr Czerniejewski. - Nie ma nic złego w tym, że młodzi wyjeżdżają do większych miast, ale problem polega na tym, że nie mają powodów by tutaj wracać. Nie widzą dla siebie perspektyw. Dajemy sygnały, aby władze miasta zainteresowały się tym problemem. 

Młodzi zauważyli, że w minionych latach wzrosły wydatki inwestycyjne, ale wciąż nie inwestuje się w ludzi. Oczekują więc wsparcia na lokalnym rynku pracy. Tymczasem w erze zamykających się kopalni i elektrowni, muszą szukać poza Koninem, gdzie jest bardziej stabilnie. - Sporo osób w naszym wieku pracuje w branży IT czy grafiki komputerowej i potrzebne są różne zasoby jak chociażby inkubator przedsiębiorczości, aby można było tutaj funkcjonować. 

Na peronach, jak i w centrum miasta, chcieli zwrócić uwagę na wymienione problemy, aby ściągnąć młodych do Konina.