Spłonął dom w Wąsoszach. Strażacy musieli szukać hydrantu?
Ponad cztery godziny 35 konińskich strażaków walczyło z pożarem domu w Wąsoszach, gm. Ślesin.
Ponad cztery godziny 35 konińskich strażaków walczyło z pożarem domu w Wąsoszach, gm. Ślesin.
Ogień w budynku pojawił się w nocy z soboty na niedzielę około godz. 2.30. Na miejscu pojawiło się sześć jednostek straży pożarnej.
- Stwierdzono, że pożarem objęty był budynek mieszkalny, a ogień wydobywał się na zewnątrz poprzez dach i otwory okienne. Uzyskano również informację od sąsiadów, że w budynku nie ma osób – informuje Sebastian Andrzejewski, rzecznik konińskiej straży pożarnej. - Działania strażaków w pierwszej fazie polegały na podaniu wody na palący się budynek. Po opanowaniu sytuacji przystąpiono do dogaszania budynku i częściowego rozebrania konstrukcji dachu, która zagrażała zawaleniu – dodaje.
Jak poinformowała nas jedna z czytelniczek, strażacy mieli utrudnione zadanie.
- Straż przyjechała szybko, ale niestety hydrant w pobliżu był tylko atrapą, drugiego brak. Następny koło kościoła. Wozy strażackie zmuszone były transportować wodę z hydrantu koło remizy, około kilometra od miejsca zdarzenia. Mam nadzieję, że będą z tego wyciągnięte konsekwencje – pisze pani Małgorzata.
Mundurowi opanowali sytuację. W trakcie akcji znaleźli dwie 11 kg butle z gazem. Zostały one natychmiast wyniesione na zewnątrz i schłodzone. Na szczęście nie doszło do wybuchu.
fot. KM PSP Konin. Dziękujemy również internautce za zdjęcie
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.