Wilczyn. Kopalnia się zwija, mieszkańcy narzekają na rozjeżdżane drogi

Jeżdżące z kopalni ciężarówki mają rozjeżdżać drogę w miejscowości Gogolina. Mieszkańcy narzekają, wójt zapowiada, że będzie dochodził od firmy naprawy nawierzchni.

Gogolina to miejscowość położona w gminie Wilczyn, tuż przy kończącej pracę odkrywce Jóźwin IIB. O pewnego czasu kopalnia demontuje i wywozi pracujące do tej pory na odkrywce maszyny. Ciężki sprzęt jeździ właśnie przez Gogolinę, niszcząc nawierzchnię tamtejszej drogi.  

– Każda maszyna waży tysiące ton. Dzieląc to na 25-tonowe ciężarówki to są setki ciężarówek. One chodzą w prawo i w lewo, gdy się mijają to zjeżdżają i rozjeżdżają pobocze. Jeszcze trochę i nie będziemy mieli co zbierać z tego asfaltu – sygnalizował radny Andrzej Nowakowski. Zaproponował, by gmina wprowadziła zakaz przejazdu ciężkich aut i skierowała ruch na miejscowość Kaliska, gdzie znajduje się fragment byłej drogi powiatowej. Przeciwko takiemu rozwiązaniu zaprotestowała jednak sołtys Kaliskiej Alina Kamińska.

Wójt Grzegorz Skowroński deklarował, że zna problem. – Nie ma tygodnia, żebym tam nie był – powiedział. Jak stwierdził, wielokrotnie sygnalizował już sprawę ZE PAK. Zaproponował spotkanie z mieszkańcami obu miejscowości, i Gogoliny, i Kalisk, by wspólnie przedyskutować problemy związane z działalnością kopalni i znaleźć rozwiązanie.

Zadeklarował również, że gmina będzie wnioskować o naprawienie tych dróg w ramach szkód górniczych. – Ale prawda jest też taka, że oni też nie przeniosą tego górą. To są miejscowości kopalniane. Musimy tylko pisemnie dopilnować, że po zakończeniu prac położona zostanie nowa nawierzchnia asfaltowa.