Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościŻaden pociąg z Konina do Turku nie pojedzie

Żaden pociąg z Konina do Turku nie pojedzie

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Żaden pociąg z Konina do Turku nie pojedzie

Nie wypowiadałem się do tej pory na temat planu budowy linii kolejowej z Konina do Turku, ponieważ od początku nie wierzę, że projekt w tym kształcie zostanie zrealizowany. Co nie znaczy, że nie widzę dla niego uzasadnienia.

Uważam - i nie jestem w tym poglądzie odosobniony - że bocznica z Turku do Konina nie jest opłacalna. Sens ekonomiczny ma ona tylko jako część połączenia Kalisza z Inowrocławiem, co pozwoliłoby dojechać bezpośrednio, a więc z pominięciem Poznania i Łodzi, nie tylko do tych dwóch miejscowości, ale również do Bydgoszczy, Trójmiasta i Olsztyna na północy, a do Wrocławia i Katowic na południu Polski. A przede wszystkim przejazd między wymienionymi wyżej miejscowościami po krótszej trasie. Taki projekt po 1918 roku pojawiał się w przestrzeni publicznej już wielokrotnie, ale nigdy nie doszło do jego realizacji.

Ale jest jeszcze inna propozycja. Piotr Rachwalski, ekspert kolejowy i były prezes Kolei Dolnośląskich w rozmowie z portalem rynek-kolejowy.pl wyraził opinię, że można by rozbudować tę linię również w kierunku Łodzi przez Uniejów, który jest celem wyjazdów rekreacyjnych z powodu swoich term. Przy tej okazji powstałoby też nowe, krótsze połączenie Łodzi z Poznaniem.

Piotr Rachwalski uważa, że zamiast prognozowanych 651 milionów złotych (netto) budowa nowej linii pochłonie ponad miliard złotych, z czego samorządy muszą wyłożyć 15 procent, więc znaczące poszerzenie zakresu tej inwestycji już teraz wydaje się mało realne. Z drugiej strony poprzestanie na budowie odcinka Konin-Turek zdaje się skazywać go na los lotniska w Radomiu. Przy czym o ile lotnisko powstało na miejscu dawnego lądowiska wojskowego, więc niczego nie trzeba było burzyć, to budowa linii kolejowej między Koninem i Turkiem zmusi nieznaną na dzisiaj liczbę mieszkańców terenów, po których będzie przebiegała, do opuszczenia własnych domów. I tego nie da się już w żaden sposób odwrócić, kiedy tory opustoszeją.

A niebezpieczeństwo takiego właśnie zakończenia żywota tej inwestycji jest wysokie, jeśli porównamy jej koszty z prognozowaną liczbą pasażerów. Według opracowań już w pierwszym roku eksploatacji linii ma ich być ponad 268 tys., a więc ponad 22,3 tys. miesięcznie, co przekłada się na tysiąc osób każdego dnia roboczego. Przy zaplanowanych dwunastu parach pociągów na dobę (dwanaście w jedną i dwanaście w drugą stronę) oznacza to średnio 42 pasażerów w jednym pociągu. To liczba wystarczająca dla autobusu - uważa Piotr Rachwalski - ale zbyt mała na pociąg.

Tymczasem dr Michał Beim z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wyliczył, że pieniądze wydane na budowę linii kolejowej z Turku do Konina pokryją koszt funkcjonowania 18 par połączeń autobusowych na dobę przez prawie... 200 lat.

Projekt budowy nowej linii ma być gotowy za niespełna trzy lata, więc budowa 38-kilometrowej linii kolejowej z Konina do Turku rozpocznie się nie wcześniej niż w 2026 roku. Przebiegać ma przez Brzeźno w gminie Krzymów, Żychlin i Żdżary w gminie Stare Miasto, Kiszewy, Tuliszków, Grzymiszew i Imiełków w gminie Tuliszków oraz Słodków i Obrzębin w gminie Turek. Pierwsze pociągi mają pojechać za pięć lat.

Moim zdaniem nie pojadą, tak jak żadne z miliona zapowiadanych przez Mateusza Morawieckiego polskich samochodów elektrycznych nie pojechały przez sto obiecywanych przez PiS podczas poprzednich kampanii wyborczych nowych obwodnic ani żaden z 22 nowych mostów. A jeden z nich - przypomnijmy - miał skrócić dojazd do Lichenia. I podobnie jak nie powstało 150 tys. tanich mieszkań na wynajem.

Powyższe porównania są poważnym argumentem, ale załóżmy, że tę akurat obietnicę rządząca partia postanowi spełnić. Otóż nawet determinacja rządzących nie wystarczy, żeby samorządy były w stanie wyłożyć na budowę infrastruktury kolejowej, która - to ważne - nie będzie nawet ich własnością, oczekiwanych sum.

Rozumiem protesty osób mieszkających przy projektowanej trasie przebiegu nowej linii kolejowej, ale uważam, że nie powinni aż tak bardzo się przejmować. Linia kolejowa z Konina do Turku nie powstanie.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole