Związkowcy z ZE PAK mówią dość. Zbierają podpisy pod projektem ustawy

Konińscy energetycy i górnicy od dawna czekają na rządowy program kompensacyjny dla Wielkopolski Wschodniej i na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, które powinny pojawić się już rok temu. Żądają takiego samego traktowania jak górnicy ze Śląska. Przygotowali swój projekt ustawy. Od niedzieli zaczną zbieranie podpisów.

Projekt dotyczy emerytur pomostowych dla górników węgla brunatnego i energetyków pracujących w elektrowniach zasilanych węglem kamiennym i brunatnym. Pracownicy ZE PAK wnioskują o takie sama prawa, jakie zostały przyznane ponad 20 lat temu górnikom węgla kamiennego na Śląsku. Podpisy pod tym projektem będą zbierane od tej niedzieli do 30 czerwca przed konińskimi kościołami.

– Transformacja energetyczna w Polsce dzieje się w praktyce. Jej nieuchronną konsekwencją jest likwidacja stanowisk pracy. Dziesięć lat temu w całej Grupie Kapitałowej ZE PAK pracowało ponad 8700 pracowników. Tymczasem na koniec marca 2022 firma zatrudniała już tylko 3330 pracowników – wyliczają związkowcy.

Podkreślają, że zakończą wydobycie węgla w ciągu kilku najbliższych lat. W połowie tego roku zamknięta zostanie odkrywka Drzewce, a na początku przyszłego roku przestanie działać odkrywka Jóźwin. Kopalnia będzie pracować już tylko na swoim ostatnim złożu – odkrywce Tomisławice.

– Potrzebujemy pomocy i wsparcia. Ciągle czekamy na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który miał wspierać takie regiony jak Wielkopolska Wschodnia. Również Fundusz Modernizacyjny, zasilany pieniędzmi ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, których ceny wzrosły gwałtownie w ciągu ostatnich dwóch lat i którego największym beneficjentem jest Polska, nie przewiduje żadnego wsparcia dla pracowników sektora energetyczno-węglowego. Umowy społeczne podpisywane są jedynie z górnikami węgla kamiennego, a nikt nie pamięta o górnikach węgla brunatnego i energetykach pracujących w elektrowniach zasilanych węglem kamiennym i brunatnym – mówią. Liczą na to, że przygotowany przez nich obywatelski projekt ustawy zyska poparcie zarówno mieszkańców Wielkopolski Wschodniej, jak i parlamentarzystów wszystkich opcji.