Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportAeroklub Koniński obchodzi swoje 35-lecie. A zaczynali od... ciągnika, cysterny i nysy

Aeroklub Koniński obchodzi swoje 35-lecie. A zaczynali od... ciągnika, cysterny i nysy

Dodano: , Żródło: LM.pl
Aeroklub Koniński obchodzi swoje 35-lecie. A zaczynali od... ciągnika, cysterny i nysy
Lotnictwo

Świat z góry jest zupełnie inny

Skąd się bierze miłość do latania? Ciężko to wyjaśnić. U Grzegorza Dudka, pilota i instruktora Aeroklubu Konińskiego wszystko zaczęło się od modelarstwa. – Od małego wiedziałem, że podobają mi się samoloty, szybowce. Chciałem latać. Pamiętam też zawody latawcowe, wtedy pierwszy raz widziałem z bliska samolot. To była aeroklubowa Wilga. Zawody były przy zalewie Warty. Ona tam wylądowała, niestety z drugiej strony rzeki, więc żaden uczestnik zawodów nie mógł jej obejrzeć.

Największym przeżyciem jest pierwszy samodzielny lot. By do niego doszło chętny musi ukończyć w Aeroklubie kurs teoretyczny i praktyczny, wylatując wraz z instruktorem określoną liczbę godzin. Dopiero wtedy może samodzielnie wznieść się w powietrze. – Krótki start za samolotem, paręnaście minut i lądowanie. Tak naprawdę niewiele z niego pamiętam – wspomina Andrzej Sybis swój pierwszy raz na niebie. Spokój i opanowanie przychodzą dopiero z nabywaną rutyną. Wtedy jest czas, by spojrzeć na świat z nieco innej perspektywy. – Świat z góry, Konin i nasza okolica, jest naprawdę ładny. Dopiero wtedy widać ile jest zieleni, lasów, wody, jak pięknie wygląda układ urbanistyczny Konina, jak Warta pięknie meandruje, że autostrada wcale nie jest prosta. Każdy, kto miał okazję zobaczyć naszą okolicę z góry, był nią urzeczony.

Latać każdy może

Szkolenia podstawowe można odbyć w Aeroklubie Konińskim. Ceny dla młodzieży z regionu są naprawdę atrakcyjne. Dla niektórych wychowanków konińskiego klubu to, co najpierw było pasją i przygodą stało się następnie sposobem na życie. Dziś są zawodowy pilotami, prowadzącymi np. ogromne boeingi. Ale przygodę z lataniem rozpocząć może każdy. W tym roku licencję zdobył np. 40-latek.

Kto ma zaś sportowe zacięcie, może spróbować swoich sił w rywalizacji z innymi. Aeroklub na tym polu też ma swoje sukcesy. O balonową kadrę narodową ociera się Adam Jaskólski, sklasyfikowany na dziewiątym miejscu w Polsce. W przeszłości klub miał też swoich reprezentantów w młodzieżowych kadrach szybowcowych.

Najważniejsza jest jednak pasja, którą obecni członkowie chcą zarażać innych. – Poświęcamy swój czas, swoją pasję głównie na szkolenie naszych następców. Ktoś nas kiedyś uczył, teraz my uczymy naszych następców – mówi Andrzej Sybis. A na kolejne 35 lat życzy sobie i swoim kolegom po prostu: – Tyle lądowań, co startów.

fot. Aeroklub Koniński

strona 2 z 2
strona 2/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole