Suchomski. Zastał Górnika drewnianego, a zostawił murowanego
Dodano: , Żródło: LM.pl
Drugi kryzys przyszedł w maju tego roku. To już był inny Górnik - punktujący dość regularnie, uciekający ze strefy spadkowej. Tymczasem w maju biało-niebiescy zanotowali cztery mecze bez zwycięstwa, w tym fatalny remis z GKS Przodkowo i znów zrobiło się gorąco. Suchomski i jego drużyna wytrzymali jednak ciśnienie, w końcówce sezonu pokonali rywali w walce o utrzymanie i ostatecznie pozostali w III lidze.
W kolejne tarapaty, tradycyjnie, Górnik wpadł na początku nowego sezonu. Koninianie w pięciu meczach zanotowali tylko jeden punkt. W podobnych okolicznościach wcześniej pracę tracili Augustyniak i Owczarek. Tym razem jednak Suchomski dostał szansę i, przy bardziej sprzyjającym terminarzu, drużyna znów wyszła na prostą. A gdy już się rozpędziła to jesień zakończyła na jedenastym miejscu w tabeli z przewagą około trzynastu punktów nad strefą spadkową.
Spokój w drużynie, burza na zewnątrz
Górnik pod wodzą Suchomskiego był jak porządny statek, który musiał zmagać się z potężnym sztormem. Drużyna, jak nigdy w poprzednich sezonach, miała stabilną kadrę. Zimą do Konina trafili Robert Jędras i Taras Jaworski, dwa filary Górnika w kolejnych miesiącach. Latem większość piłkarzy udało się zatrzymać w kadrze, a do obrony trafił jeszcze Łukasz Derbich. Brak kadrowych rewolucji to komfort, którego nie miał ani Damian Augustyniak, ani Czesław Owczarek.
Z drugiej strony żaden z nich nie musiał się zmagać z taką burzą wokół Górnika, jak Sławomir Suchomski. Jesienne problemy finansowe spowodowane wyrokiem sądu nakazującym wypłatę odszkodowania przez klub dla poszkodowanego w 2010 roku policjanta rozbiłyby psychicznie nie jeden zespół. Tymczasem Górnik pod wodzą Suchomskiego w tym najgorętszym okresie potrafił zremisował z liderującym KP Starogard Gdański, czy wygrać z Polonią Środa Wlkp.
Sam szkoleniowiec mówił, że praca mentalna z piłkarzami jest dla niego bardzo ważna. - Lubię rozmawiać z zawodnikami. Indywidualnie i w grupie - pewne rzeczy musi cały zespół usłyszeć, a pewne rzeczy zawodnik musi usłyszeć indywidualnie. Młodsi zawodnicy krytykę przyjmą przy wszystkich, ale starszego staram się brać na bok i tłumaczyć rzeczy, które powinien zmienić.
Specjalista od trudnych zadań
Górnik Konin to już kolejny zespół na liście Sławomira Suchomskiego, który został przez niego uratowany przed spadkiem. Wcześniej z tarapatów pod wodzą 52-latka wychodził KKS 1925 Kalisz i Sparta Brodnica. Na koncie szkoleniowiec z Tucholi ma również sukcesy w postaci awansów (Chojniczanka Chojnice i Lech Rypin).
Po kilku latach ,,strażakowania" Suchomski wraca do gry o wyższe cele, Kotwica Kołobrzeg, którą ma objąć (choć oficjalnych informacji wciąż brak) to na pewno zespół z potencjałem i ambicjami na czołówkę III ligi. Teraz przed byłym już trenerem Górnika czas na udowodnienie, że nie jest jedynie specjalistą od trudnych zadań.
strona 2 z 2
strona 2/2
Tutaj powinna wyświetlić się sonda
Przeczytaj również:Ewa Pajor zagra w FC Barcelona? Tak twierdzą zagraniczne media