Kapitalna pointa, czyli ostatni taniec Startu Konin

Kto nie był, niech żałuje. W ostatnim meczu sezonu piłkarze ręczni Startu Konin po raz kolejny stworzyli świetne widowisko. A że w dodatku nie był to mecz o nic, to dramaturgia była tym większa.

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy. Przyjezdni nie mieli nic do powiedzenia i w roli statystów obserwowali, jak Start wbija im kolejne bramki.

Po przerwie to już co innego. Zawodnicy Marka Salzmana zaczęli podejmować złe decyzje, a w dobrych sytuacjach zawodziła skuteczność. – Graliśmy bez trzech podstawowych zawodników i to musiało się odbić na jakości w grze – wyjaśnił szkoleniowiec koninian.

Pomimo sporych problemów (na trzy minuty przed końcem rywale zbliżyli się na dystans jednego gola) reakcja Startu była najlepsza z możliwych. Dwie bramki Marcela Urbańskiego zakończyły dyskusję na temat zwycięzcy dzisiejszego meczu. Jego stawką było ósme miejsce w tabeli końcowej. Cztery trafienia Adriana Franaszka zapewniły mu ostatnie miejsce na podium w klasyfikacji strzelców grupy C I ligi. W 22 występach zdobył 151 bramek.

Po spotkaniu zawodnicy Startu Konin zaprosili wszystkich kibiców do wspólnego świętowania. Nie ma co ukrywać, to był udany sezon dla I ligowego beniaminka.

Start Konin – SPR SBR Bank Nowe Piekuty 25:22 (14:19)

Start: Jakub Kujawiński 1, Bartłomiej Szczap – Adrian Grzelka 7, Maciej Rolnik, Janusz Kostrzewa, Paweł Dobry 4, Adrian Franaszek 4, Tomasz Trojanowski, Filip Bogacz 2, Oktawian Rachuba, Marcel Urbański 7, Krzysztof Zimny, Stanisław Mikuła, Aleksy Nowiński