Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościDlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?

Dlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Dlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?
Konin jest Nasz

Nie mniej ciekawa jest jednak argumentacja odwołująca się do interesu przedsiębiorstwa. Otóż pan prezes napisał, że „protokoły z Rad Nadzorczych ponad wszelką wątpliwość mają charakter informacji mających wartość gospodarczą. W ramach poszczególnych protokołów, można »wyłowić« wiadomości odnośnie sytuacji finansowej spółki, planów jej rozwoju, planowanych inwestycji czy też strategii i taktyki działania na rynku”. Tymczasem na stronie internetowej MTBS możemy przeczytać, że „zadaniem Spółki jest realizowanie takich projektów, których efektem będzie poprawa jakości życia mieszkańców, unowocześnienie infrastruktury technicznej, podniesienie standardu, zaspokojenie potrzeb oraz poprawienie poziomu bezpieczeństwa mieszkańców Konina, a co za tym idzie poprawa wizerunku Miasta”.

Krótko rzecz ujmując, celem MTBS – podobnie jak innych miejskich spółek – jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców! A nie rywalizacja z kimkolwiek na rynku, bo zadań, dla których realizacji miasto powołało tę spółkę (jak na przykład na załączonym zdjęciu), nie powierzy nikomu innemu! I nawet jeżeli w działalności konińskiego MTBS pojawiają się elementy rywalizacji rynkowej, to nie są istotą jego działalności.

Co ciekawe, wszystkie zacytowane wyżej wykwity myśli pana prezesa powstały już po tym, jak Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu, do którego Krzysztof Pietruszewski złożył skargę, nakazał udzielić żądanych informacji i tak to uzasadnił: „umowy cywilnoprawne, dotyczące dysponowania (gospodarowania) majątkiem publicznym stanowią informację publiczną podlegającą udostępnieniu w ramach ustawy o dostępie do informacji publicznej. (...) Stąd protokół Rady Nadzorczej jednostki publicznej, z którego może wynikać, na jakiej podstawie doszło do podwyżki czynszu w roku 2021 dla najemców budynku MTBS w Koninie stanowi informację publiczną”.

Powyższe jest na tyle jednoznaczne, że opór Marka Libertowskiego przed ujawnianiem rzeczonych informacji wydaje się niezrozumiały. Trudno się nie zgodzić z Krzysztofem Pietruszewskim, że z odpowiedzi prezesa wyziera przekonanie, iż może traktować MTBS „jak prywatny folwark i nikt z zewnątrz nie posiada dostępu do dokumentów spółki – nawet tych stanowiących informację publiczną”.

Autor bloga „Konin. Mam prawo wiedzieć” znów zaskarżył odmowę prezesa Libertowskiego i czeka na decyzję sądu. Czekają również mieszkańcy bloków MTBS w Koninie, którzy nadal nie wiedzą, dlaczego podniesiono im czynsze. I w świetle przytoczonej wyżej opinii sądu finał tej sprawy wydaje się raczej oczywisty: prezes będzie musiał ujawnić opinii publicznej zatajane do tej pory informacje. Zastanawia mnie tylko, co takiego ma do ukrycia ten inteligentny – jak do tej pory uważałem – człowiek, że pisze rzeczy, ukazujące go w nienajlepszym świetle, przy okazji okrutnie ośmieszając nie tylko siebie ale i miasto?

Może władze Konina powinny się tym zainteresować i przeprowadzić w MTBS poważną kontrolę?

strona 2 z 2
strona 2/2
Dlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole