Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościFRYDERYKI 2024. Nie zapominajmy o muzyce

FRYDERYKI 2024. Nie zapominajmy o muzyce

Autorka: Marta Duszyńska

Dodano:
FRYDERYKI 2024. Nie zapominajmy o muzyce
DUSZY KAWAŁEK

fot. Gabi Gruszka

Czas teraz na wielkie pochwały i objawienia. Album Roku Elektornika. Cieplej robi się na sercu, ponieważ tutaj, w kategorii wciąż wzbudzającej tyle emocji, otrzymał skład Zima Stulecia. Chłopaki (Latarnik i Cancer G) wciąż mają mało. Jest Eabs i Błono, a oni szukają dalej. Tworzą dalej. I tak oto powstał album „Minus 30°C”. I po raz kolejny świat zrozumiał, że romans elektroniki i melancholii zawsze działa na zmysły. A przyjaźń i miłość do muzyki, i jej tworzenia zawsze będzie ponad wszystkim. Zresztą, nie będę ukrywać, że Astigmatic Records, którego nakładem wydana została płyta, to już w pewnym sensie dla mnie pewność i muzyczna dojrzałość. To zrozumienie tego co nieprzeciętne. Jestem wdzięczna całej ekipie, za to co robią. I jaką drogą podążają.To załoga która obrała swój kierunek. I widzi w muzyce to, co przez niektórych zostało, niestety coraz bardziej zapomniane. Resztę można dopowiedzieć sobie samemu. Posłuchajcie Zimy Stulecia. Koniecznie. Wtedy zrozumiecie, jak bardzo nie można ich zaszufladkować. I jak każdy, kto choć raz przesłucha albumu „Minus 30°C” odnajdzie w nim wiele gatunków. A wszystko w towarzystwie muzyki improwizowanej na syntezatory i perkusje.

Cóż dalej z dobrych rzeczy, nim przełkniemy pigułkę goryczy?Może jednak nie warto na tej goryczy wcale się skupiać?Czas na trzech takich, co zrobili jedną z najlepszych płyt 2023. Łona x Konieczny x Krupa. Nie wiem wciąż, jak to się stało, że ich drogi się przecieły. Jednak warto zacząć od początku. Kacper Krupa i Andrzej Konieczny, czyli połowa składu Siema Ziemia. I niech trzy Fryderyki zrekompensują im fakt, że ktoś zapomniał o tym jazzowym projekcie. Mamy zatem Teledysk Roku, Zespół/Projekt Artystyczny Roku oraz Album Roku Hip-Hop. I nie ma tutaj zdziwienia.  „TAXI” to doskonały album koncepcyjny, w której mamy z jednej strony prostą a niesamowicie opowiedzianą historię. Czekam bardzo na ich koncert na poznańskim Next Fest. I równie mocno oczekuję, by zobaczyć jeszcze w tym roku skład Siema Ziemia. Jeżeli, wychodząc z gali ktokolwiek zapytałby mnie, o pierwszy album, którego fizycznie brakuje mi na półce, to wymieniłabym od razu „TAXI”.Pewne zasady nigdy się nie zmienią. Jeżeli jest miłość i chemia, to musi być na półce płyta. Zaraz obok spotify, tidala i innych serwisów streamingowych musi być szacunek do artysty. Dla mnie nigdy nie będzie większego niż kupno biletu na koncert i płyty.

Czasa na kolejną kategorię. Blues. I tutaj jest we mnie niewątpliwie szczęście ze względu na Karczewską. Blues, to nie jest również mój pierwszy wybór. Jednak do dziś pamiętam mój pierwszy koncert, podczas którego miałam okazję usłyszeć Agatę. Pomyślałam sobie : ona nie może być stąd. Ona brzmi jak nie z tego świata. Jej album z Porterem „On the wrong way” to strzał w dziesiątkę. Czuć chemię. I cieszę się, że to ONI wyszli z nagrodą.Umówmy się -  nie włączam zbyt często jej płyt, kiedy jestem w podróży. Jednak jeżeli mam ochotę na TEN gatunek, to jest ona zawsze dla mnie pierwszym wyborem.

Przejdźmy do kolejnego zaskoczenia. Daria ze Śląska. To jest artystka która rozpoczynas woją drogę, a jednoczęście zupełnie nie umiem określić, dokąd może nas zaprowadzić? Jaka będzie jej kolejna płyta? Jest mocna tekstowo. Wchodzi pod skórę słowem. Jest skromna. Czućwręcz jakieś jej szczere onieśmielenie tymi nagrodami, światem. Kolejna świeta artystka z wytwórni Jazzboy. Piękny debiut, tylko trochę przeszywa mnie myśl: okej, ale co będzie dalej? Jak to się rozwinie? Trzymam kciuki.

Myśląc o piątkowej gali, czasami czytając w biegu różne recenzję ( w tym dużo negatywnych słów), od początku wiedziałam, że w tej relacji nie będę skupiać się, na tym co złe. Nie mam zamiaru wylewać swoich żalów. Dlaczego chciałam pojechać na gale? Zawsze najbardziej interesowała mnie produkacja tak ogromnego wydarzenia. I cokolwiek poszło gorzej lub źle – podziwiam absolutnie każdego,kto przycznił się do wyprodukowania tej gali. Bo moi drodzy, to jest ogrom pracy. Ktoś, kto nigdy nie pracował przy produkcji wydarzeń, może sobie marudzić i rzucać komentarzami na lewo i prawo. Czy wszystko było okej? Oczywiście, że nie. Czy wszystkim nagrodzonym należały się te nagrody, a niektórzy zostali pominięci? Tutaj zostawiam miejsce na opinię każdego. Czy są pokrzywdzeni, po werdyktach? Oczywiście. Mniej lub bardziej. Jednak nie mam już zamiaru o tym pisać. Wszyscy wylali już niemałą rzekę dobrych i złych słów w tym temacie. Oczywiste, jaki temat jest na tapecie od kilku dni. Równie oczywiste jest również, że trzymałam najmocniej kciuki za Vito. Od samego początku, kiedy tylko poznałam jego muzykę.Wiele lat temu. I jest on dla mnie Artystą Roku. Nie tylko po nominacji. Czy w tym roku. Jest nim od dawna. Z nagrodą, czy bez. Co nie zmienia faktu, że Lech również. Nie ma już wiele do powiedzenia na ten temat. Zbyt wiele osób zajęło swoje stanowisko. Ja Vito po prostu kupuję. I rozumiem.Najważniejsze w tym wszystkim jest, że robi świetną robotę. Czy jako Bitamina, Vito Bambino czy w gościnnych występach. I jeżeli czuje rozgorycznie – dajmu mu prosze przestrzeń do niej. I nie piszmy, co powinien czuć, mówić i myśleć.

Teraz zastanówmy się. Czy Fryderyki są ważne? Czy też nie? Czy faktycznie są miarą sukcesu? Ile ludzi, tyle opini. Jako słuchacz, promotor, oraz osoba pracująca przy produkcji wydarzeń muzycznych rzeknę po prostu: nie ma większej nagrody i miary sukcesu niż ludzie, którzy kupują bilety na twój koncert i twoją płytę. Nie ma większej miary sukcesu, niż pierwszy rząd, wyśpiewujący TWOJE  teksty. Słowa, których znaczenie, jest znane tylko TOBIE. Wiesz, dlaczego powstały. Czy są przyjemnym, czy też złym wspomnieniem. Dlatego nie będę oceniać, bo kim jestem, by to robić? Po prostu zawsze wolałam stać na backstagu i widzieć prawdziwe emocje. Albo w pierwszym rzędzie wyśpiewując teksty, które zostaną ze mną na zawsze. I mieć kolekcję płyt, które towarzyszły i towarzyszą mi w najlepszych i najgorszych momentach życia. A reszta niech się toczy. Niech muzyka będzie najważniejsza. Bo ostatnio trochę o tym zapominamy. Muzyka i tak uratuje nas wszystkich. A pewne płyty zawsze będą najlepszym soundtrackiem naszego życia.

Cała lista nagrodzonych dostępna jest TUTAJ.

Ps. A jeżeli miałałabym coś doradzić, to może warto przyjrzeć się Grammy (skoro tak często lubimy porównywać Fryderyki do tych nagród) oraz temu, jak mądrze ktoś tam stworzył poszczególne kategorię?

A na koniec, playlista. Warto posłuchać. I warto ich wszystkich znać! Wystarczy kliknąć TUTAJ.

Za udostępnienie zdjęć dziękuję Agacie Mateusz i Gabi Gruszce!

Marta Duszyńska/Duszy Kawałek.

 

strona 2 z 2
strona 2/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole