Incydent na przejeździe kolejowym. Autobus szkolny zahaczył o szlaban
Stojący za przejazdem kolejowym autobus szkolny i wygięty szlaban. To zobaczyła jedna z mieszkanek Rosochy w gm. Golina. – Mogło dojść do tragedii. Boimy się puszczać dzieci autobusem – mówi.
Do zdarzenia doszło niespełna tydzień temu w godzinach popołudniowych. Autobus wiózł dzieci ze Szkoły Podstawowej w Kawnicach do Rosochy. Kierowca mimo sygnalizacji świetlnej wjechał na torowisko. Jak informuje Krystyna Waleriańczyk z firmy „Katarzyna Tourist”, kierowcę oślepiło słońce.
- W momencie wjazdu autobusu na tory kolejowe rogatki nie były opuszczone. Zaczęły zamykać się, kiedy autobus zjeżdżał z przejazdu i zahaczyły o dach wysokiego, długiego pojazdu – podkreśla Krystyna Waleriańczyk. - W czasie zdarzenia nie było w pobliżu nadjeżdżającego pociągu. Kierowca zatrzymał się na poboczu za przejazdem kolejowym i powiadomił dzielnicowego Komisariatu Policji w Golinie. Czekał na przyjazd Służby Ochrony Kolei w celu naprawienia rogatki. Powiadomił także szefostwo o zdarzeniu po to, aby uprzedzono szkołę o spóźnieniu na kolejne odwozy – dodaje.
Stojący na poboczu autobus zobaczyła jedna z mieszkanek Rosochy.
– Dzwoniłam pod numer 112, ale policja poinformowała mnie, że nikomu nic się nie stało. Zgłosiliśmy sprawę do szkoły, a tam stwierdzono, że od momentu kiedy dzieci wsiadają do autobusu, odpowiada za nie przewoźnik – informuje. - Zależy nam na zmianie firmy przewozowej i kierowcy. Boimy się o zdrowie i życie dzieci. One widziały opuszczające się szlabany. To jest dla nich trauma, a ten kierowca nadal jeździ. Od zawodowego kierowcy, który wozi dzieci wymaga się więcej – dodaje.
Szefowa firmy przewozowej „Katarzyna Tourist” podkreśla, że w autobusie w momencie zdarzenia było kilkoro dzieci z opiekunką. Część z nich została odebrana przez rodziców, a pozostałe po naprawie rogatki odwieziono do domu.
- Jesteśmy firmą, która istnieje na rynku 32 lata. Obsługujemy dowozy do szkół w wielu gminach. Nigdy nie wpływały skargi na świadczone przez nas usługi oraz na wykonujących je pracowników. Usługi świadczone na rzecz gminy Golina przebiegają zgodnie z umową, przy zachowaniu należytej staranności. Opisana sytuacja zdarzyła się pierwszy raz, co nie zmienia faktu, iż nie powinna mieć miejsca. Zachowanie kierowcy było odpowiednie i adekwatne do sytuacji. Konsekwencje dla kierującego pojazdem będą rozstrzygać odpowiednie służby – dodaje Krystyna Waleriańczyk.
To, co wydarzyło się na przejeździe kolejowym w Kawnicach analizowano również w golińskim urzędzie. Sekretarz Anna Paszek przyznaje, że przyczyną zdarzenia było niewłaściwe zachowanie kierowcy autobusu, który nie zachował szczególnej ostrożności. Czy w związku z tym gmina wyciągnie konsekwencje wobec przewoźnika i zerwie z nim umowę, tak jak chcą tego rodzice? Jak się dowiedzieliśmy, umowa z przewoźnikiem dopuszcza wypowiedzenie ze skutkiem natychmiastowym w określonych sytuacjach.
- Zaistniałe zdarzenie nie stanowi podstawy do wypowiedzenia umowy, ale w rozmowie z przewoźnikiem zwróciliśmy uwagę na konieczność bezwzględnego stosowania przepisów, w tym przepisów Kodeksu Drogowego – dodaje.
Autobus był sprawny technicznie. Gmina Golina z firmą „Katarzyna Tourist” ma podpisaną umowę na dowóz uczniów do 21 czerwca przyszłego roku. Część rodziców korzystających do tej pory ze szkolnego autobusu, zaczęła dowozić dzieci prywatnymi samochodami.
fot. Internauta