Basket Konin pod młotek? Trwa rozliczanie dotacji

Od prawie trzech tygodni trwa rozliczanie dotacji, którą Basket Konin otrzymał od Miasta Konin. W międzyczasie doszło do licytacji jednej z ruchomości posiadanej przez klub.

30 lipca zarząd Basketu Konin złożył rozliczenie miejskiej dotacji w wysokości 345 tys. zł, przyznanej w ramach realizacji zadania ,,Szkolenie uzdolnionych sportowo w wybranych dyscyplinach sportowych". Od tego czasu trwa wymiana korespondencji pomiędzy magistratem, a klubem, który musiał uzupełniać i poprawiać dokumentację. 

Samo złożone rozliczenie ma jednak charakter deklaratywny, a jego potwierdzenie m.in. w fakturach sprawdzone zostanie w ramach kontroli. Jak mówią przedstawiciele Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki, taka kontrola to standardowa procedura i jest przeprowadzana również w innych klubach, które otrzymują pieniądze z miasta.

Prawidłowe rozliczenie dotacji niekoniecznie musi oznaczać koniec problemów Basketu Konin. W sądzie w Koninie toczy się lub zostało zakończonych łącznie pięć spraw przeciwko spółce. Trzy z nich rozstrzygane są w Wydziale Gospodarczym (dotyczą więc zobowiązań Basketu wobec firm), a dwie w Wydziale Cywilnym (dotyczą zobowiązań wobec osób prywatnych). Łączna kwota zobowiązań spółki w tych sprawach sięga ok. 40 tysięcy zł. Pierwsza próba odzyskania tych pieniądzy została już podjęta - wczoraj odbyła się prowadzona przez komornika licytacja samochodu należącego do Basketu Konin. Cena wywoławcza na poziomie 7125 zł nie skusiła jednak nikogo i samochodu sprzedać się nie udało.

Problemy Basketu Konin rozpoczęły się w lipcu, gdy klub ogłosił, że nie przystąpi do nowego sezonu Basket Ligi Kobiet. Wkrótce później pojawiły się informacje o zadłużeniu spółki wobec byłych zawodniczek i współpracowników. Na początku sierpnia w wywiadzie dla portalu LM.pl prezes Tomasz Grabianowski deklarował, że zarząd klubu będzie robił wszystko, by zaległości te spłacić.