Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu

Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu

Wprawdzie pierwszego maja miasto wypełniały patetyczne dźwięki Warszawianki, przeplatane socrealistycznymi szlagierami „Zbudujemy nową Polskę” i „Ukochany kraj”, ale już wieczorem tłumy ludzi szczelnie wypełniały Marionetkę, Hotelową czy Megawat, by się bawić przy przebojach ABBY i Boney M.

Zainteresowanych muzyką w Koninie w czasie międzywojennego dwudziestolecia autor odsyła na stronę 65, o konińskich kompozytorach można poczytać na stronach 170-172, a o „koncertach pod gwiazdami” - na 174. Na 237 stronie autor opisał narodziny konińskiego mocnego uderzenia (big-beatu), a nieco dalej przybliżył czytelnikom losy konińskiego bluesa (str. 263) i hip-hopu (str. 265). Na str. 180 czytelnik znajdzie obszerną notkę o Konińskim Towarzystwie Muzycznym, którego prezesem jest Andrzej Majewski. Jest też rozdział poświęcony orkiestrom dętym (str. 213), klubom muzycznym (str. 270), a nawet... folklorowi menelskiemu (str. 291).

Od heavy metalu do... Piekła

Jest w „Muzyce w moim mieście” wzmianka o dixielandowym Zielonym Semaforze (fot. nr 7), który grał w świetlicy kolejowej, a miłośnicy heavy metalu znajdą tu informację o Ciężkiej Syntezie Organicznej (fot. nr 8), która w 1983 r. zagrała na festiwalu w Jarocinie. Nie brak też akcentów sentymentalnych, jak to o spotkaniach weteranów konińskiego grania na Posiadach Muzycznych (fot. nr 9).

Lektury wystarczy na wiele wieczorów, a każda strona może zaskoczyć czytelnika nieznanym szczególikiem z życia naszego miasta, o którym nie miał do tej pory pojęcia. I nie wszystkie one związane są jedynie i ściśle z muzyką. Jest na przykład wśród nich wzmianka o wydanym w 1714 roku przez starostę konińskiego zakazie prowadzenia przez konińskiego proboszcza Teofila Krasińskiego wyszynku w karczmie o zaskakującej nazwie... Piekło.

Choć zawartość „Muzyki w moim mieście” jest imponująca, do dziejów konińskiej muzyki, szczególnie z ostatnich dziesiątków lat, wciąż wiele jeszcze można dopisać i miejmy nadzieję, że sam autor, jak i osoby wciąż jeszcze je pamiętające zechcą to zrobić.

Robert Olejnik (kontakt: r.olejnik@redakcja.lm.pl, tel. 730 000 130)

Andrzej Majewski, Muzyka w moim mieście, wyd. Setidava - do nabycia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie i jej filiach.

Za udostępnienie zdjęć dziękuję Grażynie Bobrowskiej, Eugeniuszowi Gawrońskiemu i Andrzejowi Majewskiemu.

strona 4 z 4
Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu
Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu
Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu
Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu
Kiedy Konin bawił się sześć dni w tygodniu
Muzyka6
Muzyka7
Muzyka8
Muzyka9
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole