Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościGorzkie zwycięstwo Szymańskiego z argentyńskim Tsunami

Gorzkie zwycięstwo Szymańskiego z argentyńskim Tsunami

Dodano: , Żródło: LM.pl
Gorzkie zwycięstwo Szymańskiego z argentyńskim Tsunami

Nie tak miała wyglądać sobotnia walka Patryka Szymańskiego o Młodzieżowe Mistrzostwo Świata WBC. Koninianin stoczył niezwykle wyrównany i zacięty pojedynek z Jose Antonio ,,Tsunami" Villalobosem.

Nie tak miała wyglądać sobotnia walka Patryka Szymańskiego o Młodzieżowe Mistrzostwo Świata WBC. Koninianin stoczył niezwykle wyrównany i zacięty pojedynek z Jose Antonio ,,Tsunami" Villalobosem.

Przed walką Szymański deklarował, że wejdzie na ring z planem nokautu Argentyńczyka. Tymczasem już w drugiej rundzie Villalobos pokazał, że będzie dla koninianina równorzędnym rywalem, a losy tego pojedynku wcale nie są przesądzone.

Zaczęło się od trafionego prawego sierpowego Szymańskiego, który świetnie skontrował Argentyńczyk. Później Villalobos dołożył jeszcze lewy sierpowy i zarysował swoją przewagę, która trwała przez kilka kolejnych rund. Koninianin wbrew swoim założeniom taktycznym przyjął chaotyczny styl walki, w którym Argentyńczyk świetnie się odnajdywał. Do piątej rundy nieznacznie lepszy był Villalobos.

Podopieczny Chico Rivasa zaczął odzyskiwać kontrolę w szóstej części starcia, dobrze trafiając lewym prostym. Koninianinowi pomagało ponadto rozcięcie nad okiem Argentyńczyka oraz nieprawidłowo zasądzone liczenie w drugiej rundzie - Villalobos upadł wtedy na deski, ale nie powinien być liczony, a sędziowie musieli odjąć mu punkt.

Siódma runda i połowa ósmej rundy przebiegły w o wiele spokojniejszej atmosferze i zaczęło się wydawać, że Szymański wyszedł z opałów. Wtedy jednak nieprzewidywalny Argentyńczyk znów zaatakował, trafiając najpierw lewym sierpowym, a następnie lewym prostym. Koninianin dwukrotnie w końcówce ósmej rundy klinczował.

Wtedy też zaczęły uwydatniać się problemy z kondycją Szymańskiego. Ostatnie dwie rundy to już wojna na wyniszczenie dwóch pięściarzy. Obaj po końcowym gongu byli przekonani o swoim zwycięstwie. O tym jak wyrównane było to starcie świadczy również końcowy rezultat - Szymański wygrał niejednogłośną decyzją sędziów 2:1 (96:94, 94:95, 95:94), odnosząc tym samym siedemnaste zwycięstwo w zawodowym ringu i zdobywając tytuł Młodzieżowego Mistrza Świata WBC.

Sam koninianin po walce przyznawał, że był to najcięższy pojedynek w jego karierze. - Rywal postawił bardzo wysoko poprzeczkę. To była moja najcięższa walka, choć nie był to najbardziej klasowy zawodnik, z którym się mierzyłem. Zabrakło tego, czym najczęściej boksuje - timingu, szybkości, wejścia w odpowiednie tempo. Nie leżał mi ewidentnie jego styl. To mnie nie tłumaczy, powinienem tę walkę wygrać wyraźnie. Wszedłem z nastawieniem, by dominować od pierwszej rundy i może to mnie zgubiło - podsumował starcie Patryk Szymański.

Przed konińskim pięściarzem teraz czas na przeanalizowanie walki oraz podjęcie decyzji dotyczących przyszłości. Jedną z kwestii, którą musi rozważyć Szymański, jest kategoria wagowa, w której będzie walczył. Coraz ciężej bowiem jest mu bowiem zmieścić się w limicie kategorii junior średniej. - Wszystko zależy od mojego sztabu szkoleniowego. Przedyskutujemy na pewno temat - mówił po walce Szymański.

Gorzkie zwycięstwo Szymańskiego z argentyńskim Tajfunem
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole