Kazimierz Biskupi. Wieczór autorski z kamedułami w tle

Rodzina, przyjaciele, znajomi, nauczyciele religii i historii, władze gminy Kazimierz Biskupi, członkowie Bractwa Pięciu Braci Męczenników. Kilkadziesiąt osób wzięło udział w wieczorze autorskim Marka Granicznego, który opowiadał o swojej książce - „Historii Kamedułów Bieniszewskich".

Marek Graniczny przyznaje, że opisanie bieniszewskich zakonników chodziło za nim od dawna. - Przynajmniej od kilku lat. Kamedułów odwiedzałem bardzo często. Zawsze mnie ciekawili. Nie ukrywam, że jestem z nimi zżyty - tłumaczy. Bracia pozwolili mu więc wejść do środka, odwiedzić wiele miejsc. – Im więcej szukałem, tym mniej wiedziałem - mówi autor.

Książka powstawała przez trzy lata. Podczas jej pisania Marek Graniczny odwiedzał inne zakony w Polsce i za granicą. Przeprowadził też wiele rozmów. - Co jest takiego fascynującego w kamedułach? Ich motto: ora et labora. Módl się i pracuj. I naprawdę tak robią. Ta magia i skupienie. I nieustająca modlitwa – podkreśla autor.

To pierwsza publikacja Marka Granicznego. W głowie już ma pomysły na kolejne. - Kazimierz Biskupi to taka magiczna miejscowość. Jest tu mocno zakorzeniony kult Pięciu Braci Męczenników. Ja jestem członkiem Bractwa - tłumaczy.

A dlaczego wieczór autorski odbył się 10 listopada? - Od pół roku wiedziałem, że to będzie ten dzień. W nocy z 10 na 11 listopada zginęło Pięciu Braci Męczenników. Wiedziałem, że muszę to zrobić w Wigilię ich męczeńskiej śmierci - podkreśla.