Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową

KONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową

Dodano:
KONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową

Za pół miliona złotych można zrobić wiele dobrego dla mieszkańców Konina, choćby wybudować na ten przykład ze trzy mieszkania. A tyle właśnie kosztowały nas poprawki spapranej budowy kompleksu boisk sportowych na Chorzniu.

Co ciekawe, podczas dyskusji na posiedzeniach Rady Miasta i poszczególnych komisji przedstawiciele magistratu twierdzili, że to nie błędy przy projektowaniu i budowie orlika są winne zaistniałej sytuacji, ale „cofanie się wód deszczowych z ulicy Poznańskiej”. Sąsiedzi nieszczęsnego orlika śmieją się z tej argumentacji i przypominają, że przed wybudowaniem boisk wody deszczowe z Poznańskiej jakoś do ulicy Fikusowej nie docierały.

Tezy te obalił ostatecznie sam magistrat, skupiając się na rozbudowie i udoskonalaniu odwodnienia samego orlika. Wzdłuż jego południowej granicy, od strony zalewanej ulicy Fikusowej, ułożono w rowie grubą rurę, która zbiera spływającą z boisk wodę, a w samej jezdni zbudowano dodatkowe studzienki kanalizacyjne i kratki ściekowe. Całość uzupełniono pompownią wód deszczowych (fot. nr 2). Z kolei w ubiegłym roku za 285 tys. zł oddzielono boiska od ulicy murkiem (fot. nr 3 i 4), który ma za zadanie zatrzymać spływającą w dół wodę.

- To najdroższy orlik w Koninie – mówi radny Jarosław Sidor. - Tak sobie myślę, że po obfitych deszczach może być używany jako basen odkryty – ironizuje. Dodajmy, idąc tym tropem, że zimą doskonale może się sprawdzić jako lodowisko.

Dopóki ktoś rzetelnie nie zbada dokumentacji projektowej i wykonawczej orlika przy ulicy Fikusowej, nie dowiemy się, co było powodem takiego wzrostu kosztów tej budowy: błędy projektanta, wykonawcy, czy jeszcze coś innego. Od oddania do użytku orlika na Chorzniu minie wkrótce równo sześć lat, a to chyba dość czasu, by takie rzeczy ustalić. Nie ustalono, więc w pełni uprawniony jest wniosek, że w konińskim magistracie nikomu na tym nie zależy. Co pozwala dopisać do kosztów niefrasobliwego obchodzenia się z publicznym groszem przez rządzącą Koninem od ćwierć wieku lewicę 514 467 zł. Razem ze zrujnowanym wiaduktem (więcej o tym w artykule „Dowód swoich zaniedbań całkowicie zburzyli”) daje już niezłą sumkę 27 700 567 zł.

Przypominam o możliwości dyskusji nad kwestiami, poruszanymi w cyklu „Konin jest Nasz”. Zapraszam do niej nie tylko Czytelników ale i przedstawicieli konińskiego magistratu. Ciekawe teksty, również polemiki, opublikujemy. Do Waszej dyspozycji jest adres: koninjestnasz@portal.lm.pl

Robert Olejnik

strona 2 z 2
strona 2/2
KONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową
KONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową
KONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową
KONIN JEST NASZ: Pół miliona popłynęło z wodą deszczową
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole