Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNie tylko pomysły radnego Lipińskiego ożywią koniński rynek

Nie tylko pomysły radnego Lipińskiego ożywią koniński rynek

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Nie tylko pomysły radnego Lipińskiego ożywią koniński rynek

W Koninie od lat trwa dyskusja, jak ożywić wyludniony rynek, na którym więcej można zobaczyć zaparkowanych samochodów, niż spacerujących mieszkańców czy turystów.

Na konińskim rynku (zdjęcie poniżej) na co dzień nie dzieje się nic, więc jeśli turysta znad Jeziora Ślesińskiego zapuści się do naszego miasta, więcej atrakcji znajdzie w którejś z galerii handlowych, niż w centrum starówki. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że władze Konina poświęciły dużo uwagi kwestii ożywiania starego Konina, choć podejmowane działania trudno uznać za przemyślane. Najpierw ruch samochodowy z placu Wolności usunięto, by po kilku latach rynek przed zmotoryzowanymi otworzyć, na co naciskali między innymi właściciele funkcjonujących tu placówek handlowych. Ale wbrew ich oczekiwaniom klienci na rynek razem z samochodami nie wrócili.

Za inwestycjami w okolicy swoich nieruchomości lobbuje też wytrwale od lat radny Kazimierz Lipiński, dzięki czemu mamy bulwary oraz odwiert geotermalny na wyspie. Jeśli znajdą się inwestorzy, gotowi zaangażować pieniądze w budowę - jak to sugeruje koniński magistrat - parku zdrojowego z tężniami czy centrum rehabilitacji, za kilka lat w pobliżu konińskiego rynku pojawią się każdego dnia setki turystów i kuracjuszy. Część z nich na pewno zawędruje na plac Wolności i bulwar nadwarciański.

Ale zapełniony ludźmi rynek i bulwar są nam potrzebne bez względu na powodzenie geotermii. Skoro nie można liczyć na sensowne działania Urzędu Miejskiego, może mieszkańcy powinni podjąć próbę ożywienia starówki poprzez budżet obywatelski i sfinansować w ten sposób cykliczne koncerty rodzimych gitarzystów, zespołów bluesowych czy wokalistów. Tą drogą sfinansowany został przecież zakup ekranu, na którym pokazywane są na bulwarze filmy letniego kina plenerowego.

Już ten jeden przykład pokazuje, że nie muszą to być wydarzenia jedynie muzyczne – w Koninie jest sporo młodych ludzie pełnych pomysłów. Przydałaby się platforma do ich wymiany i dyskusji na ten temat.

Są w Polsce inne, mniejsze i większe miasta, gdzie rynek również jest pozbawiony życia. Być może dzieje się tak z powodu kiepskiego położenia lub braku zainteresowania mieszkańców. Nie można wykluczyć, że i konińskiego rynku ożywić się nie da. Ale dopóki nie zostanie zrobione wszystko, by wróciło tam życie, nie będzie wiadomo, czy cokolwiek da się z tym zrobić.

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm.pl

Czytaj również: „Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądały

strona 2 z 2
strona 2/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole