Co radio Erewań mówi o inwestorach prezydenta Łukaszewskiego?
KONIN JEST NASZ
Nowe jakoby przedsiębiorstwa na terenach inwestycyjnych Konina są niczym te samochody, które miały być rozdawane na Placu Czerwonym w Moskwie. Ale o dowcipie z Radiem Erewań w roli głównej za chwilę.
Teraz przynajmniej rozumiem, dlaczego nie chciał podać nazw inwestorów, kiedy o nie pytałem, a prezydent Nowicki nie ogłosił mediom sukcesu w zapełnianiu terenów inwestycyjnych. Musiałby potem, jak radio Erewań w dowcipie o samochodach rozdawanych jakoby na placu Czerwonym w Moskwie, odpowiedzieć, że owszem, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach Dworca Warszawskiego i nie rozdają, tylko... kradną.
Wprawdzie to dobra wiadomość, że konińscy przedsiębiorcy się rozwijają i inwestują, ale czy koniecznie muszą to robić przy wsparciu z miejskiego budżetu, skoro przyrost miejsc pracy w tych nowych zakładach, jeśli w ogóle będzie, to dużo mniejszy niż gdyby to były firmy na naszym terenie całkowicie nowe. Chyba że właśnie o taki efekt chodziło ekipie prezydenta Józefa Nowickiego?
Bo jeśli jest inaczej, to dlaczego nie skorzystano z propozycji prezydenta Nowej Soli, który na tym samym spotkaniu, podczas którego Sebastian Łukaszewski opowiadał o szóstce inwestorów w Koninie, zaproponował, że sprowadzi nam do Konina inwestora, jeśli tylko wyrazimy takie życzenie?
Z powyższej historii na pewno wypływa jedna nauka: nie należy ufać niczemu, co mówią przedstawicieli konińskiego magistratu, trudno bowiem traktować ich poważnie, kiedy zachowują się jak magicy na cyrkowej arenie.
Robert Olejnik
koninjestnasz@portal.lm.pl
Czytaj również: „Pomnik prezydenta Nowickiego na bulwarze nadwarciańskim”
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.