Wszystkie kable sprężające przeprawę są zagrożone rozerwaniem
KONIN JEST NASZ
Jak doszło do tego, że w kanałach kablowych są tak duże braki zaczynu? Otóż podczas oględzin stwierdzono, że ich napełnianie odbywało się prawdopodobnie tylko z jednego punktu, bo wzdłuż kabli nie stwierdzono większej liczby wentyli iniekcyjnych. Na dodatek w dokumentacji powykonawczej nie znaleziono protokołów wszystkich badań zaczynu zastosowanego do iniekcji (jego płynności, lepkości i wytrzymałości), jakie – według projektu – powinny zostać przeprowadzone.
Czytelnicy zastanawiają się teraz zapewne, czy wobec ujawnionych faktów korzystanie z przeprawy nadal jest bezpieczne. Eksperci zapewniają, że tak, bo przecież we wrześniu badany był stan techniczny całej konstrukcji, a o jakości wykonanej pracy najlepiej świadczą stwierdzone usterki.
Czy władze miasta mogą w tej sytuacji zrobić coś jeszcze ponad to, co już zrobiły? Bez wątpienia pole manewru ogranicza im zaplanowana na rok wyborów samorządowych inwestycyjna kumulacja ze sztandarową przebudową skrzyżowania ulic Kolskiej i Europejskiej na czele. Ograniczenie w takiej chwili na przykład tonażu samochodów dopuszczanych na przeprawę oznacza dla Konina drogowy armagedon, jakiego jeszcze nie widzieliśmy. O czym zresztą pisałem ponad pół roku temu („Wkrótce utkniemy w korkach, jakich w Koninie jeszcze nie było”).
Pytanie jest o tyle istotne, że problem z przerdzewiałymi linami potęgują inne jeszcze błędy i zaniechania, popełnione przez wykonawcę przeprawy podczas ich sprężania. Ale o tym będzie w następnym tekście.
Ĺąródło rysunku i cytatów: „Ekspertyza techniczna estakady wschodniej E-5 w ciągu drogi krajowej nr 25 Trasy Bursztynowej w Koninie”, Uniplan sp. z o.o. Poznań
Robert Olejnik
koninjestnasz@portal.lm.pl
Fot. konin.pl
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.