O „wywalaniu całego urzędu na zbity pysk” i rozliczaniu z pracy
KONIN JEST NASZ
To oczywiste, że po zmianie prezydenta powinni odejść jego najbliżsi współpracownicy i współautorzy jego obecnej polityki. Ale już kierownicy wydziałów – niekoniecznie. Można się domyślać, że jeśli obecnie rządzącą Koninem koterię zastąpi któraś z partii politycznych, zwolni zapewne tylu ludzie, ilu się da, do anegdotycznej już sprzątaczki. Przede wszystkim po to, by móc zatrudnić w ich miejsce swoich. Którzy będą musieli wszystkiego uczyć się od podstaw.
Trzeba też zadać sobie pytanie, czy pracę powinni stracić szefowie miejskich spółek i innych miejskich instytucji, którzy swoje funkcje ewidentnie zawdzięczają pozycji w rządzącej Koninem polityczno-towarzysko-rodzinnej koterii. Być może tak, ale i tutaj jakikolwiek automatyzm nie jest wskazany. Trzeba przyjrzeć się rezultatom ich pracy i dopiero wtedy podejmować decyzje.
Zdaję sobie sprawę, że to nie są popularne poglądy, że przez te wszystkie lata bezczelnego żerowania na majątku Konina w mieszkańcach narosło tyle bezsilnej złości, że wielu domaga się posunięć radykalnych. Ale ja nie zamierzam startować w wyborach, toteż mogę pozwolić sobie na pisanie tego, co myślę. A myślę, że to nie pracownicy urzędu stanowią jego najsłabsze ogniwo. Każdy, kto ma elementarne pojęcie o swojej pracy, może ją wykonywać dobrze. Wystarczy wytyczenie sensownego celu, precyzyjne nakreślenie wymagań i stawianie ludziom jasnych, zrozumiałych zadań oraz konsekwentne rozliczanie z wykonanej pracy. Gołym okiem widać, że przez ostatnie lata mało kto w konińskim magistracie zawracał sobie tym głowę. I dlatego potrzeba nam przede wszystkim zmienić głowę, która tym wszystkim kręci i prowadzi Konin na manowce, a niekoniecznie nogi i ręce, które wykonują codzienną, żmudną robotę.
Z niektórymi z podwładnych Józefa Nowickiego trzeba się będzie zapewne rozstać, ale nie dlatego, że zatrudnił ich ten czy inny prezydent, tylko dlatego, że źle pracują.
Robert Olejnik
koninjestnasz@portal.lm.pl
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.