Miasto pozwoliło budować, ale zgody na użytkowanie nie wydaje

Gdyby urzędnicy rozumieli, że przygotowują MPZP po to właśnie, żeby mieszkańcom lepiej się żyło, być może zdecydowaliby się dotrzeć z informacją o zmianach do wszystkich zainteresowanych. Tak się jednak nie stało i w rezultacie państwo Ochapscy zgody na użytkowanie swojej stolarni nie dostali.

Przez kilkanaście następnych lat usiłowali przekonać miasto do zmiany planów, wynajmując w tym czasie postawione na swojej działce budynki na hurtownię materiałów budowlanych. Przy okazji, razem z sąsiadami, położyli na istniejącej drodze asfalt, żeby ułatwić dojazd klientom.

Kiedy jednak – w związku ze zmianą przepisów prawa budowlanego – zawisła nad nimi groźba wysokich kar finansowych za użytkowanie budynku bez zezwolenia, w 2013 r. hurtownię zamknęli i zwrócili się do magistratu z wnioskiem o wykup nieruchomości. W ubiegłym roku osiągnięto porozumienie, zgodnie z którym miasto zgodziło się zapłacić za działkę i budynek 180 tys. zł. Na co jednak Rada Miasta nie chce wyrazić zgody.

I wbrew pozorom za sprzeciwem rady stoją poważne argumenty. Po co bowiem miastu ta jedna działka, skoro nie ma planów ani pieniędzy na wykupienie gruntów pod drogę od właścicieli sąsiednich posesji? Drogę, która – dodajmy - ma się kończyć na działce państwa Ochapskich, choć za nią są następne posesje (fot. 8), które również potrzebują dojazdu.

Państwo Ochapscy skierowali sprawę przeciwko miastu do sądu. A nie są jedynymi, którym nieprzemyślane zapisy w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego nie pozwalają swobodnie dysponować własnymi nieruchomościami. Jeśli w ich ślady pójdą inni, za brak wyobraźni i bezmyślność urzędników znów zapłacą wszyscy mieszkańcy Konina.

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm.pl