Prokuratura oskarża miasto Konin o bezprawne pobieranie opłat

Ale prokuratura kwestionuje nie tylko opłaty, pobierane przez PWiK od klientów. Twierdzi, że przedsiębiorstwo nie ma prawa żądać od osób zainteresowanych budową przyłącza do sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej „dokumentu potwierdzającego tytuł prawny do korzystania z nieruchomości, której dotyczy wniosek” ani „aktualnej mapy sytuacyjno-wysokościowej, określającej usytuowanie nieruchomości, wraz z uzbrojeniem terenu”. Wystarczy „sporządzenie planu sytuacyjnego na kopii aktualnej mapy zasadniczej lub mapy jednostkowej przyjętej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego”. - Żaden przepis nie upoważnia rady do określenia warunków innych niż te, które to wynikają z przepisów prawa budowlanego i warunków technicznych budowy przyłączy – uważa pani prokurator.

Swoją skargę Urszula Piasecka-Telsińska kończy konkluzją: „Wobec powyższego wnoszę o stwierdzenie nieważności zaskarżonej uchwały w całości”. W Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji w Koninie już pracują – jak zapewnił Maciej Nowicki – nad nowym „Regulaminem dostarczania wody i odprowadzania ścieków – usług świadczonych przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji sp. z o.o. w Koninie, w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzania ścieków na terenie miasta Konina".

Ile może nas kosztować uchylenie przez sąd starego regulaminu, nie wiadomo, bo PWiK nie robił takich wyliczeń. – Zrobimy to, jeśli zapadnie niekorzystny dla nas wyrok – poinformował Maciej Nowicki.

Firma liczy zapewne, że jakaś część klientów machnie ręką na owo bezprawnie pobierane przez kilkanaście lat 268,50 zł i część przynajmniej tych kwot pozostanie w kasie PWiK. Nie byłoby tego problemu, gdyby z wątpliwych prawnie opłat zrezygnowano już dziesięć lat temu, kiedy zapadały pierwsze wyroki kwestionujące ich zasadność.

Ale żeby się tak zachować, trzeba mieć dla mieszkańców szacunek i elementarną choćby przyzwoitość.

Robert Olejnik

koninjestnasz@portal.lm.pl