Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościW Brzeźnie rozstrzelano w lesie pięciu miejscowych Niemców

W Brzeźnie rozstrzelano w lesie pięciu miejscowych Niemców

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
W Brzeźnie rozstrzelano w lesie pięciu miejscowych Niemców

Straż Obywatelska zabezpieczyła opuszczone mienie i walczyła z nowo tworzącym się rodzajem przestępstw, tzw. „szabrownictwem”. W związku z przerwaną komunikacją kolejową - zagrożenie dla porządku publicznego i bezpieczeństwa stanowiło kilka cystern spirytusu z unieruchomionego pociągu stojącego na terenie dworca kolejowego. W celu zapobieżenia grabieży oraz aby nie dostał się on w ręce Niemców, Straż Obywatelska otworzyła cysterny i podpaliła spirytus.

Powrót z ucieczki

Miasto i powiat zostały odcięte od świata, jedyne informacje przynosiły skąpe komunikaty radiowe, które podawały coraz smutniejsze wiadomości: o klęskach poszczególnych armii polskich, o zniszczeniach wsi, miast i stolicy, o dotarciu oddziałów niemieckich do bram stolicy i o braku pomocy aliantów. Umilkły też ogrzewające polskie serca komunikaty: Westerplatte broni się nadal!

Za przykładem miasta Konina i w innych miasteczkach, i w poszczególnych gminach zaczęły powstawać władze tymczasowe i Straże Obywatelskie. Próbowano w ten sposób opanować chaos i przeciwdziałać anarchii, w dniu 10 września powstała m.in. straż w Starym Mieście, gdzie ponownie rozpoczął urzędować ówczesny wójt gminy Michał Bartosik. Jako wynagrodzenie dla członków straży wydawano zboże nie dostarczone wojsku z magazynu majątku Żychlin. Zaczął się również powolny powrót tutejszych mieszkańców z ucieczki, którzy przeżywszy gehennę bombardowanych szos i dróg, poniósłszy straty spośród najbliższych członków rodzin, uciekli z terenów objętych działaniami wojennymi z powrotem do swoich domów, niepewni jednak swego jutra i losu, jaki im zgotuje najeźdźca.

9 września rozpoczęły wycofywać się bataliony Obrony Narodowej z linii obronnej Skulsk, Ślesin, Rudzica, Morzysław. Część ich drogą na Sompolno odmaszerowało do Koła, część zaś z odcinka Rudzica poprzez Konin - również w kierunku Koła. Byli to ostatni żołnierze polscy z bronią w ręku, jakich widziano w Koninie. Wieczorem tego dnia został wysadzony w powietrze most drewniany na Warcie.

Klucz do kasy

Rankiem 14 września dotarły do Konina na motocyklach niemieckie patrole rozpoznawcze. Pod osłoną patroli przybyłe nieco później oddziały pionierów dokonały przystosowania zerwanych wybuchem przęseł mostu do prowizorycznej przeprawy.

W tym czasie zdemobilizowano harcerską służbę obserwacyjną i łącznikową, którą prowadził podharcmistrz Jan Sypniewski. Od kilku już dni zmieniono mundury harcerskie na ubrania cywilne. Pozostała nadal w służbie sanitarnej drużyna harcerek, również zamieniła mundury na ubrania cywilne. Drużyna ta pełniła służbę począwszy od pierwszych nalotów. W tym czasie w szpitalu nie było personelu pomocniczego, bowiem został on wcześniej ewakuowany. Drużyna ta pod dowództwem komendantki hufca harcmistrzyni Janiny Szymczak-Walusiakowej pełniła służbę w szpitalu do połowy listopada 1939 r. to znaczy do chwili pełnego przejęcia szpitala przez Niemców.

Po naprawionym moście wjechały do Konina większe oddziały zmotoryzowanej piechoty i w ten sposób zajęcie miasta przez Niemców stało się faktem dokonanym. Pierwszym poleceniem oficerów niemieckich, którzy zjawili się w ratuszu było żądanie wydania kluczy od kas. Przestała działać Straż Obywatelska, która zdała posiadaną broń. Zostały rozwiązane dotychczasowe władze miejskie a w ich miejsce z urzędu wyznaczony został miejscowy Volksdeutsch - rzeźnik Emil Kebernik. Rozpoczął się więc okrutny - przeszło 5 lat trwający okres okupacji hitlerowskiej.”

Oprac. Robert Olejnik

Na zdjęciu niemiecka jednostka wojskowa na tle budynku dawnej ujeżdżalni kargopolskiego pułku ułanów w Koninie przy ulicy Zagórowskiej. Dzisiaj znajduje się tam siedziba fundacji „Mielnica”. Fotografia pochodzi ze zbiorów Janusza Sobczyńskiego, a udostępnił mi ją Marek Sobczyński, za co mu tą drogą bardzo dziękuję.

strona 3 z 3
W Brzeźnie rozstrzelano w lesie pięciu miejscowych Niemców
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole