Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWygnani z Konina Reymondowie do końca życia tęsknili za domem

Wygnani z Konina Reymondowie do końca życia tęsknili za domem

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Wygnani z Konina Reymondowie do końca życia tęsknili za domem

Jak się okazało, Alojza Reymond zmarła sześć lat po mężu w wieku 87 lat i spoczęła obok niego na cmentarzu Brompton w Londynie, wśród około trzystu innych polskich emigrantów. I podobnie jak mąż, do końca życia tęskniła za Koninem.

Prawdopodobnie już po śmierci rodziców Irena wyjechała do Stanów Zjednoczonych i tam zmarła w Los Angeles w 1985 roku w wieku 85 lat. - Od Basi Nowackiej wiem, że po ślubie Irena nazywała się Bischof i że miała córkę Krystynę, ale nie udało mi się dotrzeć do jej potomków - wspomniał Damian Kruczkowski. - Basia nie pamiętała natomiast nowego nazwiska Marii, ale twierdziła, że najmłodsza córka Ludwika i Alojzy też miała dzieci.

Podobno w latach sześćdziesiątych czy siedemdziesiątych któreś z trzech sióstr były w Koninie, ale nie wiadomo dokładnie które. Nie udało się jak do tej pory ustalić, jakie były dalsze losy ani daty śmierci i miejsca pochówków Zofii i Marii. Damian Kruczkowski zapewnia jednak, że wciąż szuka śladów potomków konińskich Reymondów i za jakiś czas zapewne dowiemy się na ten temat czegoś nowego.

Inżynier Karol Reymond

Nie można zapominać, że w Łodzi mieszkał syn Edwarda Reymonda z pierwszego małżeństwa. Poszukiwanie jego śladów to też ciekawa historia. Punktem wyjścia było dla Damiana Kruczkowskiego ogłoszenie z gazety „Republika” z 1925 roku, z którego wynikało, że przy ul. Pańskiej 77 w Łodzi rezydował inż. K. Reymond, przedstawiciel Towarzystwa Akcyjnego R. Wolf z Magdeburgu-Buckau, produkującego lokomobile na parę przegrzaną. - Napisałem do Urzędu Stanu Cywilnego w Łodzi z prośbą o dodatkowe informacje i po tygodniu dostałem odpowiedź, że w zbiorach tamtejszego USC znajduje się akt zgonu Karola Reymonda, syna Edwarda i Pauliny z Herzogów.

Domysły okazały się więc trafne! Z aktu zgonu wynikało również, że zmarły w sierpniu 1927 r. Karol pozostawił po sobie żonę, Aurelię Reymond z domu Arlet. Trzy lata po jego śmierci wdowa ufundowała żeliwną bramę dla cmentarza w Zduńskiej Woli, gdzie spoczął jej ukochany mąż. - Pojechałem na cmentarz i okazało się, że nagrobek z czarnego kamienia nadal stoi na placu ogrodzonym żeliwnym parkanem, pomiędzy dwoma grobami rodziny Biedermann.

Edward, wnuk Edwarda

Urodzony 25 marca 1865 roku w Błaszkach Karol Reymond, przeżył 62 lata. - Zapewne już jako mały chłopiec złapał bakcyla od swojego taty i, być może nieco praktykując w fabryce ojca, zapałał miłością do ciężkich maszyn - przypuszcza Damian Kruczkowski. - Został w końcu inżynierem, ale nie wiadomo, gdzie i jakie szkoły ukończył.

Aurelia Reymond zmarła w Zduńskiej Woli tuż po zakończeniu wojny, a więc dwadzieścia lat po swoim mężu, i została pochowana u jego boku. Ponieważ jej zgon zgłosiła i zadbała o pochówek niejaka Paulina Biedermann, Damian Kruczkowski był przekonany, że Aurelia i Karol nie mieli dzieci. Dopiero po dłuższych poszukiwaniach natrafił na ślad ich syna Edwarda Gustawa. - Jednak źródła i metryki milczą na temat jego dalszych losów, więc jest bardzo prawdopodobne, że zmarł jako małe dziecko - uważa. Dopóki jednak nie odnajdzie się akt zgonu chłopca, pewności co do tego nie ma.

Kuzyn z St. Croix

Choć do żyjących potomków Edwarda Reymonda wciąż nie udało się dotrzeć, sześć lat temu w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie można było zobaczyć obrazy Agnieszki Reymond. Jak to możliwe? Okazuje się, że w 1897, dwa lata po śmierci Edwarda, przyjechał do Polski jego znacznie młodszy kuzyn Alfred Charles Reymond. - Jerzy Reymond z Radomia wspomina, że w początkowej fazie pobytu pradziadka Alfreda w naszym kraju wspierali go krewni z Konina - relacjonuje swoją rozmowę z przedstawicielem radomskich Reymondów Damian Kruczkowski.

Wygnani z Konina, Reymondowie do końca życia tęsknili za domem
Wygnani z Konina, Reymondowie do końca życia tęsknili za domem
Wygnani z Konina, Reymondowie do końca życia tęsknili za domem
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole