Konin na trasie rowerowej lekcji historii Miłki Raulin na 100-lecie
Miłka Raulin podróżniczka, himalaistka, zdobywczyni Korony Ziemi, przyjechała na rowerze do Konina. W ten sposób realizuje swój projekt na 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości.
W czwartek, 8 listopada, około godz. 16.00 na plac Wolności wjechała w towarzystwie bluecyklistów, jak ich nazwała, czyli członków sekcji turystyki rowerowej CIKLO z Konina. Niektórzy cykliści towarzyszyli jej na trasie od Turku.
- Wpadł mi do głowy taki pomysł, aby wspólnie, na sportowo, z dumą i historią świętować 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości - mówi Miłka Raulin. - Od 4 do 11 listopada będę przemierzać Polskę wzdłuż, pokonując codziennie dokładnie po sto kilometrów i zatrzymując się na trasie w takich miastach, jak: Myślenice, Trójka Trzech Cesarzy, Częstochowa, Zduńska Wola, Konin, Ciechocinek, Nowe Miasto, Gdynia. Cała trasa liczy 780 km rowerem, około 12 km musiałam przejść z Morskiego Oka. Góry, które kocham łączę z Gdynią, z której pochodzę i tam zakończę podróż 11 listopada o godzinie 11.00. Bo sport łączy, nie dzieli. Niepodległość bez podziałów!
Na placu Wolności w Koninie himalaistkę i rowerzystkę powitali konińscy cykliści, którzy towarzyszyli jej już po drodze, przedstawiciele miasta i Piotr Rybczyński z Archiwum Państwowego. - A, że z historii nigdy dobra nie byłam, więc zaprosiłam do tego projektu specjalistów – wyjaśnia Miłka Raulin. - To taka rowerowa lekcja historii. W każdym mieście spotykam się z historykiem, dowiadując się o tym jaki był udział danego miasta w odzyskaniu niepodległości. Dziś wysłuchałam smutnej historii. Bo 11 listopada na rynku w Koninie zginęło 7 cywilów. Najstarszy z nich miał 30 lat. Pozostali 14, 15, 16 - uczniowie szkoły handlowej w Koninie. W trakcie rozbrajania Niemców doszło do szeregu niefortunnych zbiegów okoliczności. W pewnym momencie jeden z Niemców wystrzelił z rewolweru. Choć Niemcy mieli opuścić Konin zgodnie z ustaleniami z Radą Miejską, działania POW (Polskiej Organizacji Wojskowej) realizowane w tym samym czasie i zupełnie niezależnie zostały źle zinterpretowane, co doprowadziło do strzelaniny, w której zginęli cywile. Dziękuję Piotrowi Rybczyńskiemu za opowiedzenie tej ważnej historii – podsumowała pobyt w Koninie, Miłka Raulin.
Chcecie poznać Miłkę Raulin? - Przede wszystkim jestem szczęśliwą mamą dwunastoletniego Jeremiego – pisze o sobie. - Z wykształcenia i zawodu jestem magistrem inżynierem trakcji elektrycznej. Z zamiłowania podróżniczką, miłośniczką wspinaczki wysokogórskiej, szybownictwa, motocrossu. W 2011 roku, mając już na koncie zdobyty Mt Blanc pomyślałam, że chciałabym zdobyć wszystkie najwyższe wierzchołki kontynentów. Tak urodziła się "Siła Marzeń - Korona Ziemi". 22 maja 2018 roku ukończyłam projekt stając na szczycie Mt Everestu (8848 m.n.p.m). Była to 9 góra z 9 szczytów w mojej górskiej Koronie Ziemi. Na swoim koncie mam również samotne wejścia na sześciotysięczne szczyty w Himalajach Indii, Nepalu oraz wyprawy w Andy, a także zdobycie najwyższego wulkanu Ameryki Środkowej. Kończąc projekt w 2018 roku zostałam najmłodszą Polką z Koroną Ziemi, pierwszą Gdynianką oraz pierwszą Kaszubką.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.