Listopad 1918 r. w Koninie: ziemianie mogli wywołać rewolucję
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
„Oby nikt nie dawał posłuchu takim głosom, gdyż pochodzą od ludzi pragnących wytworzyć mętną wodę, w której by potem mogli ryby łowić. Tylko spokojnem szukaniem na legalnej drodze złagodzenia bolączek naszych możemy przetrwać te przełomowe czasy” - perswadował dziennikarz konińskiej gazety.
Wobec niezadowolenia mieszkańców Konina i powiatu Stanisław Mańkowski ustąpił po trzech dniach urzędowania i jego miejsce zajął inż. Tadeusz Swinarski, budowniczy i dyrektor gosławickiej cukrowni, który wsławił się między innymi brawurowym odbiciem z rąk niemieckich stacji kolejowej w Sompolnie. To dzięki jego energii i zapobiegliwości wznowione zostały kursy kolejki wąskotorowej na trasie Czarków-Anastazewo. Pierwszy osobowy pociąg przyjechał do Czarkowa 17 listopada o dziesiątej rano, a wyjechał o piątej po południu.
Dzielili kartofle i cukier
Jednak nowa Rada Powiatowa nie przetrwała nawet całej doby, bowiem 16 listopada okazało się, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych powierzyło władzę w powiecie komisarzowi Ludomiłowi Pułaskiemu, właścicielowi majątku Grzymiszew (dzisiaj w gminie Tuliszków). Do najpilniejszych zadań administracji należało zaopatrzenie ludności w podstawowe artykuły spożywcze, zorganizowanie administracji skarbowej dla egzekucji podatków i świadczeń oraz zapewnienie bezpieczeństwa.
Pierwszy cel realizowano poprzez reglamentację i kontrolę cen niezbędnych produktów i towarów, czym zajęły się specjalne komitety żywnościowe, rozdzielające między innymi kartofle, cukier, sól, a nawet kawałki skóry do naprawy butów. Sytuację pogarszała wczesna zima, którą zwiastowały już 18 listopada pierwsze opady śniegu. Brakowało opału, a ceny torfu i drewna osiągnęły – jak donosił „Tygodnik Urzędowy” - horrendalny poziom. Najbiedniejsi zbierali chrust w lasach, by jakoś przetrwać zimę, a z braku nafty i świec wiele mieszkań oświetlanych było tak zwanymi karbidówkami.
Składka narodowa
Ponieważ dochody z podatków i innych świadczeń dalece odbiegały od potrzeb, ogłoszono subskrypcję Pożyczki Skarbu Państwa Polskiego oraz ofiary na Skarb Narodowy. Nazwiska darczyńców podawano do publicznej wiadomości w „Tygodniku Urzędowym”. W drugim numerze pisma z 19 listopada wymieniono na przykład Michała i Julię Opasów oraz E. P. Michela, którzy podarowali po 1 tys. marek oraz Jana Ficnera, Wiktora Grochowskiego, Rotha Zyskinda, Helenę Fernbachównę, Juliana Ślusarskiego i Stefana Śmielkiewicza z darowiznami po 500 marek.