Kiedy kopalnia budowała górnikom mieszkania w parku u hrabiego
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Natomiast dla robotników Niemcy wybudowali baraki tuż przy pierwszym polu wydobywczym „Glinka”, na którym znajduje się obecnie boisko sportowe PWSZ (dawniej II LO) i park 700-lecia. Baraki stały w miejscu, gdzie obok plebanii i kancelarii parafialnej znajdują się dzisiaj dwa pawilony handlowe. Można je (baraki) zobaczyć na fotografiach z zajęć wychowania fizycznego w Liceum Pedagogicznym (fot. 4).
Pierwsze bloki w Niesłuszu
Baraki budowano dla pracowników kopalni również przy samej brykietowni, ale i one zostały rozebrane, kiedy przestały być potrzebne. Pozostały natomiast tak zwane domki fińskie, otrzymane przez Polskę w ramach reparacji wojennych od Finlandii. Osiem sztuk stanęło za brykietownią, a czterdzieści dwie na terenie dawnego warzywniaka Mojżesza Kapłana na Glince.
A Adolf Lik z kopalni się jednak nie zwolnił, bo w połowie 1952 roku otrzymał wreszcie upragnione mieszkanie w Niesłuszu (dzisiaj przy konińskiej ulicy Przemysłowej 114). W sumie stanęły tam trzy kopalniane bloki, a ponieważ pierwsze na nowym konińskim osiedlu mieszkania oddano dopiero w grudniu 1952 roku, tym w Niesłuszu należy się pierwszeństwo.
Zamieszkali w parku hrabiego
Wkrótce wybudowano jeszcze jedno górnicze osiedle, które przetrwało do dzisiaj i jest niemal równie stare, jak pierwsze budynki nowego konińskiego osiedla. Mam na myśli oczywiście kilkanaście bloków, które postawiono w parku hrabiego Mieczysława Kwileckiego, przylegającym do zamku w Gosławicach, niszcząc go przy okazji bezpowrotnie.
Każda ze wspomnianych mieszkaniowych enklaw czy osiedli zasługuje na osobne opisanie i choć sporo materiałów na ich temat już zebrałem, wciąż brakuje mi przede wszystkim zdjęć. Dlatego proszę ich mieszkańców (lub ich potomków) o pomoc w dotarciu do fotografii, dokumentów i ciekawych relacji na ten temat.
Robert Olejnik