Rusza kwalifikacja wojskowa. Przystąpi do niej ok. tysiąca osób

Od 4 lutego dla mieszkańców powiatu, a od 25 marca dla mieszkańców Konina ruszy kwalifikacja wojskowa. - Nie ma się czego obawiać - zapewnia mjr Sylwin Donart, szef wydziału rekrutacji WKU w Koninie.

Kwalifikacji wojskowej będą musieli poddać się mężczyźni urodzeni w roku 2000 oraz z roczników 1995 - 1999. - Są to mężczyźni, którzy do tej pory nie stawali do kwalifikacji wojskowej albo stawali, dostali kategorię zdrowia B i ponownie podlegają wezwaniu - tłumaczy mjr Sylwin Donart. Ponadto obowiązkowi temu podlegają kobiety urodzone w latach 1995 - 2000, które posiadają kwalifikacje potrzebne w służbie wojskowej (np. wykształcenie medyczne, weterynaryjne, morskie, czy lotnicze). Poddać kwalifikacji mogą się również chętni mężczyźni, którzy ukończyli osiemnasty rok życia. 

W tym roku do kwalifikacji przystąpi ok. tysiąca osób. Mieszkańcy powiatu konińskiego będą musieli się stawić w Zespole Szkół Medycznych przy ul. Przemysłowej 4 w Koninie, mieszkańcy samego Konina - w budynku warsztatów zawodowych ZSGiE przy ul. Wyszyńskiego 3. Każda z osób powinna posiadać przy sobie zdjęcie i dokument potwierdzający wykształcenie. Na miejscu będzie poddana badaniu, następnie otrzyma książeczkę wojskową, a po czternastu dniach automatycznie zostanie przeniesiona do rezerwy. Osoby pracujące muszą dostać na dzień kwalifikacji wolne.

- Jest to powszechny obowiązek obrony. Warto go wypełnić, ponieważ później osoby, które nie uregulują tego obowiązku będą podlegały temu obowiązkowi, zgodnie z ustawą, aż do 55. roku życia, a można to załatwić w jeden dzień - zachęca mjr Sylwin Donart.

Podczas kwalifikacji uczestnicy mogą również otrzymać informacje o różnych formach służby wojskowej. - Będzie można zadeklarować chęć wstąpienia do służby. Mamy liczną ofertę. Jeśli ktoś będzie chciał służyć jako żołnierz rezerwy lub Wojsk Obrony Terytorialnej będzie mógł to zrobić. Mamy również służbę przygotowawczą, po której można się ubiegać o służbę zawodową - informuje mjr Sylwin Donart. 

I uspokaja: - Nie ma się czego obawiać. Pełny profesjonalizm w powiatowej komisji lekarskiej, jak i przedstawiciela Wojskowego Komendanta Uzupełnień.