Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPo powrocie z obozu NKWD, pracy szukał na drugim końcu Polski

Po powrocie z obozu NKWD, pracy szukał na drugim końcu Polski

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Po powrocie z obozu NKWD, pracy szukał na drugim końcu Polski

Jego rodzina należała bowiem do parafii ewangelickiej, co dla Niemców, szukających intensywnie kandydatów na volksdeutschów, było wystarczającym dowodem na związki z niemieckością. „Tłumaczyłem się, że nie posiadam żadnych dowodów na pochodzenie niemieckie, że nigdy o tym nie słyszałem. Gestapo odpowiedziało, że wystarczy, że jestem ewangelikiem. Na dalsze moje tłumaczenie, że rodzice wychowywali nas w duchu polskim, że czuję się Polakiem i swego postanowienia nie zmienię, odpowiedziano mi, że kwestia przynależności do tej lub innej narodowości nie jest sprawą prywatną zainteresowanego, że w stosunku do takiego, który wypiera się swojego pochodzenia, będą stosowane ostrzejsze środki wychowawcze niż obozy koncentracyjne, ponieważ uważany jest za zdrajcę swojego narodu.”

Ucieczka

Sytuację Adolfa Lika pogarszał fakt, że po zamknięciu szkół polskich nie przyjął posady nauczyciela w organizowanej przez okupanta szkole niemieckiej. Zatrudnił się w Kasie Powiatowej jako pomocnik buchaltera i dorabiał prowadzeniem ksiąg handlowych i podatkowych. Kiedy Herman, najstarszy z jego braci, został aresztowany po stanowczej odmowie podpisania volkslisty, Adolf zdecydował się podpisać podsunięty przez Niemców dokument. „Z podpisaniem volkslisty udało mi się zwlec do lutego czy marca 1943 r. Uczyniłem to za aprobatą władz podziemnych.”

Pół roku późnej Adolf Lik otrzymał wezwanie do wojska. Na szczęście nie skierowano go na front, a do kasyna w stalagu dla żołnierzy radzieckich pod Suwałkami, gdzie był kelnerem. W sierpniu 1944 roku, kiedy jego rodzina ukryła się już na wsi, zdecydował się na ucieczkę. Sytuację komplikował bowiem fakt, że w 1943 roku urodził się jego drugi syn Andrzej.

Ze stalagu do łagru

Przez pierwsze dwa tygodnie ukrywała Adolfa Lika jego bratowa, żona aresztowanego przez Niemców Hermana. Kiedy jednak rozesłano za nim list gończy, a o jego dezercji napisała lokalna prasa z komentarzem o „wątpliwej niemieckości niektórych volksdeutschów”, zdecydował się opuścić Suwałki i poszukać kryjówki na wsi. Odzyskał wolność 22 października, po wkroczeniu wojsk radzieckich. Nie na długo jednak, bowiem już w połowie listopada został przez władze radzieckie osadzony w Obozie NKWD nr 45 w Ostaszkowie dla żołnierzy Armii Krajowej, a potem przeniesiony do łagru w Diagilewie koło Riazania.

Po powrocie z obozu NKWD, pracy szukał na drugim końcu Polski
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole