Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZbudował pałac z dziesiątkami pokoi, własną kaplicą i biblioteką

Zbudował pałac z dziesiątkami pokoi, własną kaplicą i biblioteką

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Zbudował pałac z dziesiątkami pokoi, własną kaplicą i biblioteką

W drugiej części znajdowało się pięć pokoi dla dzieci, sypialnia państwa Mańkowskich, ubieralnia i łazienka pani domu oraz takie same pomieszczenia Mańkowskiego seniora. Parter mieścił jeszcze dwa pomieszczenia kredensowe z pokojem tak zwanego chłopca kredensowego. Całe pierwsze piętro natomiast zajmowały pokoje gościnne, których w sumie było czternaście, wraz z łazienką i ubikacją. W suterenie znajdowały się pomieszczenia dla licznej służby.

Pokoi dla dzieci przewidziano w pałacu pięć, tymczasem w 1916 roku urodziła się Jadwiga – piąte dziecko państwa Mańkowskich. Najstarsza Maria miała wtedy lat dziesięć, Wojciech – dziewięć, Kazimierz – osiem, a Antoni – autor cytowanych tu wspomnień – siedem. Jako czwarty z kolei urodził się w roku wybuchu wojny Wacław, a piąta – wspomniana już Jadwiga. Po odzyskaniu niepodległości urodziło im się jeszcze troje dzieci: Barbara w roku 1918, Zygmunt w 1920 i dziewiąty Paweł w 1922.

W stylu polskiego klasycyzmu

A tak pałac i jego otoczeniu opisał Andrzej Mycielski, mąż Marii, najstarszej córki Stanisławostwa Mańkowskich: „Dwór utrzymany w stylu polskiego klasycyzmu, z dużym portykiem kolumnowym oraz schodami od strony wjazdu, tworzył w całości potężną bryłę skomponowaną prostokątnie. Miał jedno piętro, dach łamany z szeregiem okien mansardowych, z tyłu zaś rozłożystą terasę w jasnej tonacji z zejściem do ogrodu. (...) Na pierwszym piętrze (...) nocowali przyjezdni goście, ciesząc się odpowiednim komfortem, a też i widokiem, jaki mieli za oknem, kiedy spoglądali z góry. Był on w pogodny dzień, zwłaszcza latem, czymś wyjątkowo miłym dla oka, bo park kazimierski wyróżniał się przepięknymi krzewami i kwiatami. Ogród ten jeszcze miał dodatkowy urok dzięki swemu położeniu, bo go półkolem otaczał las, szumiąc tysiącem grabów i sosen, a w bezpośrednim jego sąsiedztwie lśniła tafla jeziorka. Rzecz oczywista, że z okien domu nie wszystko wokół mógł dostrzec patrzący. Nie mógł na przykład widzieć sadu za murem, gdzie rosły świetne brzoskwinie oraz pobliskiej stajni cugowej. Niedostrzegalna była dlań pasieka panien Łucji i Anny - dwóch starszych wiekiem rezydentek, które zajmowały się pszczołami.”

Trzy dni starosty

W listopadzie 1918 roku, kiedy Niemcy opuścili powiat koniński, 42-letni Stanisław Mańkowski cieszył się już na tyle dużym poważaniem wśród ziemian powiatu konińskiego, że powierzyli mu stanowisko starosty, a dokładnie kierownictwo Zarządu Cywilnego Powiatu Konińsko-Słupeckiego, jednak zrezygnował z tego stanowiska już po trzech dniach. Antoni Mańkowski zapisał w swoich wspomnieniach, że zrobił to z powodu braku czasu: „zrezygnował, bo dojeżdżanie co dzień końmi 12 km, rozliczne własne interesy i zajęcia, na dłuższą metę, przy konieczności rozbudowy i unowocześniania gospodarstw w Kazimierzu Biskupim, stało się zbyt uciążliwe i przekraczało możliwości jednego człowieka”.

Zbudował pałac z dziesiątkami pokoi, własną kaplicą i biblioteką
1550446721-81v1v3-mankowscy2-2.jpg
1550446721-ak4m4_-mankowscy2-1.jpg
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole