Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościO warszawiance, która pracę w Grąblinie i Gosławicach znalazła

O warszawiance, która pracę w Grąblinie i Gosławicach znalazła

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
O warszawiance, która pracę w Grąblinie i Gosławicach znalazła

- Ja myślę, że mamę bardzo szybko musieli przenieść do Gosławic, bo ja o tym Grąblinie to właściwie nic od niej nie słyszałam, natomiast o Gosławicach bardzo dużo – przekonuje Teresa Zaleszczuk, najmłodsza z trojga dzieci pani Janiny.

Śmiało patrzyła w obiektyw

Na pierwszym zdjęciu sprzed drugiej wojny światowej, jakie trafiło w moje ręce podczas pracy nad książką o dziejach Szkoły Powszechnej w Gosławicach, była dla mnie tylko jedną z pięciorga nauczycieli, sfotografowanych w otoczeniu gromadki uczniów (na fot. 1 w środku). Rok wykonania kolejnej fotografii, na której ją zobaczyłem (fot. 2 i 3), można określić tylko w przybliżeniu, szacując wiek stojącej przy niej dziewczynki. Jest to bowiem córka ówczesnego kierownika szkoły Stanisława Borowskiego, urodzona w roku 1919. Może mieć około trzech, czterech lat, więc jest to najprawdopodobniej rok 1922, może 1923. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, kim jest ta młoda kobieta z pogodnym uśmiechem na ustach, śmiało patrząca w obiektyw.

Dopiero trzecie, zrobione piętnaście lat później, zdjęcie zawierało na odwrocie opis grona pedagogicznego i nazwisko: Janina Nowakowska (na fot. 4 siedzi trzecia z lewej). Ze spisanej już po 1945 roku kroniki szkolnej wiedziałem, że była jedną z pierwszych po odzyskaniu w 1918 roku niepodległości „sił nauczycielskich” i nosiła panieńskie nazwisko Błażewiczówna. I to była cała moja wiedza na jej temat.

Kierownik Nowakowska?

Ale już wtedy zaczęło mnie nurtować pytanie, kim była ta młoda kobieta, która przepracowała w gosławickim powszechniaku niemal całe międzywojenne dwudziestolecie. W zasobach konińskiego archiwum państwowego nie znalazłem o niej nawet jednej wzmianki. Nic o niej nie wiedzą również w Związku Nauczycielstwa Polskiego, który dwadzieścia lat temu wydał historyczne kompendium na temat swoich działaczy.

Dopiero wśród pamiątek po innym nauczycielu tej szkoły, Stanisławie Ciesiołkiewiczu, znalazłem kolejne zdjęcie Janiny Nowakowskiej (na fot. 5 siedzi z prawej), z adnotacją na odwrocie, że zostało wykonane 15 maja 1925 roku. I zaskakującym dopiskiem o treści: „kier. Nowakowska”. Z dokumentów Stanisława Borowskiego wynika bowiem, że w tym czasie to on był kierownikiem szkoły. Możliwe jest jednak, że był już wtedy poważnie chory (zmarł w lipcu 1925 r.) i nie był w stanie wykonywać swoich obowiązków. Widać Janina Nowakowska była już na tyle cenionym i doświadczonym pedagogiem, że mogła zastąpić chorego kierownika. Nie na długo jednak, bo od 1 września jego stanowisko objął, po wygranym konkursie, inny nauczyciel – Wacław Rusin.

Gdzie jest Podgórna 23

Na kolejny ślad pani Janiny natknąłem się po odnalezieniu syna pierwszego powojennego kierownika szkoły w Gosławicach. Jak się okazało, Józef Brudkowski również zaczynał swoją nauczycielską karierę w Gosławicach, a jedną z pamiątek z tego czasu jest zdjęcie z wycieczki do Wieliczki z 1928, na którym rozpoznałem Janinę Nowakowską (na fot. 6 siedzi w drugim rzędzie od dołu, trzecia z lewej).

1555795791-sxc26h-nowakowska1.jpg
1555795792-3bfekm-nowakowska2a.jpg
1555795792-934ywk-nowakowska2b.jpeg
1555795803-o5xa4f-nowakowska5.jpg
1555795803-bi94az-nowakowska4.jpg
1555795803-v4uyym-nowakowska7.jpg
1555795805-459eva-nowakowska6.jpg
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole