Kiedy zniknęła gwiazda sprzed ratusza a Komitet się wyprowadził
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Dzięki własnemu budżetowi Konin mógł wreszcie sam decydować o budowie nowych ulic i chodników oraz infrastruktury komunalnej, o jakiej do tej pory nikomu się nawet nie śniło. I chociaż dzisiaj narzekamy na jej stan, jest ona na nieporównanie lepszym poziomie od tego sprzed trzydziestu lat. Co warte jest zresztą osobnego omówienia.
Kiedy komitet sędziów wyrzucił
Innym symbolem poprzedniej władzy był gmach Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Koninie. Kiedy w czerwcu 1975 roku utworzono województwo konińskie, oprócz wojewody Konin zyskał również I sekretarza KW PZPR. Został nim Tadeusz Grabski, dotychczasowy wojewoda poznański. Był czołowym przedstawicielem partyjnych konserwatystów i jako taki był typowany przez Rosjan na szefa polskiej partii komunistycznej po wprowadzeniu stanu wojennego w 1981 roku.
Kiedy w połowie lat siedemdziesiątych przeniósł się do Konina, jedynym gmachem godnym pomieścić partyjne władze był budynek Sądu Powiatowego przy ulicy Energetyka, w którym dzisiaj ma siedzibę Sąd Okręgowy. Był to wtedy budynek jeszcze nowy, oddany do użytku zaledwie cztery lata wcześniej. Sąd przeniósł się do niego po pięćdziesięciu latach spędzonych w dawnym szpitalu przy ulicy Kolskiej, ogrzewanym piecami kaflowymi, bez bieżącej wody i kanalizacji.
Kiedy towarzysze rozsiadali się w wygodnych fotelach w przestronnych salach rozpraw, podsądni i sędziowie cisnęli się przez pierwsze trzy lata w ciasnym gmachu przy ulicy Mickiewicza, naprzeciwko I LO, a po wyremontowaniu przedwojennej siedziby Syndykatu Rolnego przenieśli się na ulicę Wojska Polskiego. Sąd wrócił na ulicę Energetyka w październiku 1977 roku, ale był to już Sąd Wojewódzki, który do tej pory mieścił się w... Słupcy.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.