Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZ majątku w Kazimierzu, przez obóz koncentracyjny do pegeeru

Z majątku w Kazimierzu, przez obóz koncentracyjny do pegeeru

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Z majątku w Kazimierzu, przez obóz koncentracyjny do pegeeru

Ostatecznie Antoni Mańkowski znalazł schronienie w Nawojowej (w powiecie nowosądeckim), majątku hrabiostwa Stadnickich, których córka była jego narzeczoną. Tam też w styczniu 1940 roku odbył się ich ślub. Antoni z miejsca zaangażował się w działalność konspiracyjną i razem z braćmi Zygmuntem i Wacławem oraz szwagrem Józefem Stadnickim włączył się w organizację przerzutu polskich wojskowych do Słowacji i na Węgry.

Żeby wesprzeć Niemców

Ale konspiracyjne zaangażowanie było tylko – jak się wkrótce miało okazać – pretekstem do jego aresztowania w lipcu 1944 roku. Kiedy bowiem Helena Mańkowska zjawiła się razem z matką Stefanią Stadnicką w areszcie gestapo przy ulicy Pomorskiej w Krakowie, przyjął je SS-Obersturmführer Heinrich Hamann. Jak wynika z relacji żony Antoniego Mańkowskiego, powtórzonej przez Andrzeja Emeryka Mańkowskiego w „Kronice domowej Mańkowskich”, gestapowiec zażądał, by jej ojciec Józef Stadnicki pośredniczył w nawiązaniu kontaktów z czołowymi postaciami polskiej arystokracji, a konkretnie z Januszem Radziwiłłem i arcybiskupem Stefanem Sapiehą. Niemcy chcieli w ten sposób wysondować możliwość utworzenia polskiego rządu w Generalnej Guberni, który wsparłby wojskowo Wehrmacht w walce ze Związkiem Radzieckim.

Reakcja młodej mężatki na propozycję gestapowca była podobno bardzo gwałtowna. Choć Obersturmführer bardzo długo starał się zachować ton łagodnej perswazji, w końcu i on nie wytrzymał i po ponad trzech godzinach rozmowy zagroził, że pośle jej męża tam, „skąd się nie wraca i gdzie nim się umrze, trzeba przejść przez wszystkie kręgi piekła.”

Marsz śmierci

Przed przeniesieniem w sierpnia 1943 roku do Krakowa Heinrich Hamann był szefem gestapo w Nowym Sączu, więc obie jego rozmówczynie doskonale sobie zdawały sprawę, z kim mają do czynienia. Cała okolica wiedziała o jego osobistym udziale w mordowaniu przedstawicieli polskiej inteligencji na Sądecczyźnie - sędziów, lekarzy i urzędników. Ze stu przypadków, o które go po wojnie oskarżono, udowodniono mu siedemdziesiąt siedem. Dużo mówią o nim okoliczności, w jakich został ujęty. Długi czas ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem. Został zdemaskowany, gdy w 1960 roku, pracując jako kelner, zastrzelił klienta, z którym się pokłócił. Skazany na dożywocie, zmarł w 1993 roku.

Z majątku w Kazimierzu, przez obóz koncentracyjny do pegeeru
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole