Dlaczego bulwar nie będzie nosił imienia króla Przemysła II?
KONIN JEST NASZ
Uchwała została przyjęta, ale w wyniku protestów przedsiębiorców (nie zapytano ich wcześniej o zdanie), dla których zmiana nazwy ulicy wiązałaby się z kosztami i utrudnieniami, szybko została uchylona.
Do idei upamiętnienia władcy, dzięki któremu Konin ma prawa miejskie, radny Nowak wrócił w maju, proponując nazwanie jego imieniem bulwaru nadwarciańskiego. I oto mamy konsultacje, w których zaproponowano mieszkańcom wymyślenie dla nich patrona, pod warunkiem, że będzie to Przemysł II. Których formą Tomasz Andrzej Nowak, jak wyznał mi w rozmowie telefonicznej, sam jest zaskoczony.
Obawiam się, że król Przemysł przepadnie, bo jesteśmy społeczeństwem przekornym i bardzo nie lubimy, kiedy ktoś wskazuje nam palcem, co mamy wybierać. Gdzie popełniono błąd? Gdybym to ja chciał upamiętnić tego władcę, najpierw bym się postarał, żeby wiedza o nim i jego bardzo krótkim, zakończonym zabójstwem, panowaniu dotarła do jak największej liczby mieszkańców. Zorganizowałbym nawet – gdyby finanse na to pozwoliły - specjalną sesję popularnonaukową, która mogłaby być sporym wydarzeniem, bo osoba pierwszego po dwustu latach bezkrólewia władcy Polski wciąż budzi zainteresowanie.
A potem dałbym mieszkańcom do wyboru kilka obiektów, którym można nadać imię Przemysła II. I które by były tego godne. A nie odwrotnie.
Nie wiem i nawet nie chce mi się domyślać, po co obecnym władzom Konina ta konsultacyjna szopka. Obserwując jej działania, z rosnącym zdumieniem stwierdzam, że poruszają się w świecie sprawowania samorządowej władzy niczym dziecko we mgle, ślepy prowadzący kulawego i słoń w składzie porcelany naraz. A wszystko to nie wróży nam dobrze.
Robert Olejnik