Radykalna podwyżka opłat na cmentarzu, która jest... obniżką

Problem w tym – szczególnie dla osób starszych i często mniej zamożnych – że teraz całą tę sumę trzeba zapłacić od razu. „Kiedy pojechałem do administracji PGKiM zapłacić za miejsce spoczynku rodziców na kolejne 20 lat, okazało się, że wzrosła do 1300 zł brutto!” – napisał do nas kilka dni temu zdesperowany mieszkaniec Konina. „W grudniu 2019 r. dzwoniłem do PGKiM, żeby zapytać, ile kosztuje przedłużenie i podano mi cenę około 700 zł. Wczoraj po przyjeździe okazało się, że opłata jest praktycznie dwa razy wyższa, o czym nie można było dowiedzieć się ze strony PGKiM, chyba że ktoś wszedł w zakładki umieszczone gdzieś na spodzie strony i przeczytał zarządzenie! Po mojej interwencji na stronie startowej przedsiębiorstwa umieszczono odpowiednią adnotację.”

To oczywiste, że zmiana cen na cmentarzu to wielki problem, ale jeszcze większym jest brak informacji, który powoduje, że bardzo często dysponenci grobów dowiadują się o podwyżce jednorazowej opłaty dopiero przy kasie! Zdziwienie budzi też brak jakiejkolwiek propozycji rozłożenia wyższych obciążeń na raty, co przewidziane jest na przykład w regulaminach zarządów cmentarzy komunalnych w Łodzi (w zależności od dochodów osoby występującej z takim wnioskiem), Krakowie, Słupsku czy Zielonej Górze.

„Co chcemy osiągnąć?” - pytają autorzy Strategii Miasta Konina na lata 2020-2030. „Konin to miasto, w którym ludzie chcą, mogą i działają. Inspirują się wzajemnie. Tworzą silną wspólnotę. Czują się związani z miastem. Mają ZAUFANIE do siebie i instytucji.”

Nie wiem, czy panie i panowie, rządzący naszym miastem, przeczytali ten dokument. Bo jeśli przeczytali, a zrobili, co zrobili, to chyba go nie zrozumieli. Albo nie wiedzą, na czym polega budowa zaufania.

Robert Olejnik