Decyzję o budowie żelaznego mostu podjęto po wielkiej powodzi
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
To dlatego w przywołanym wyżej piśmie z 8 kwietnia 1924 roku polecono kierownikowi Powiatowego Zarządu Drogowego w Koninie Władysławowi Piestrzyńskiemu „przystąpić do naprawy mostu w Czarkowie a jednocześnie do robót regulacyjnych na szosie przy moście”. O samym moście będzie za chwilę, niezwykle intrygująco natomiast zabrzmiało dla mnie polecenie przeprowadzenie „robót regulacyjnych na szosie przy moście”.
Woda na skrzyżowaniu
Dopiero z pisma z grudnia 1928 roku, w którym szef Okręgowej Dyrekcji Robót Publicznych w Łodzi Bolesław Stawiski wezwał Władysława Piestrzyńskiego „do najspieszniejszego przedłożenia projektu i kosztorysu mostu objazdowego przez zalew rzeki Warty pod Czarkowem”, dowiedziałem się, że „istniejący most na zalewie (łasze) jest zagrożony wiosennem wezbraniem, ponieważ na przestrzeni między mostem a wsią Czarkowem został w roku bieżącym wykonany nasyp drogowy, który zamknie dotychczasowy wolny przepływ w.w. przez drogę i całą ich masę skieruje pod ten most, będący w stanie krytycznym”.
Otóż most czarkowski (dzisiejszy Piłsudskiego) oparty był na przyczółkach położonych wyżej od dochodzących do niego traktów drogowych. Dzisiaj tę różnicę poziomów widać od strony starego Konina, szczególnie z ulicy Wojska Polskiego, która do 1952 roku prowadziła jadących prosto na tenże most. Pamiętać też musimy, że już podczas budowy żelaznego mostu podniesiono poziom konstrukcji o pół metra, a podczas powojennej odbudowy – jeszcze wyżej. Chcąc sobie wyobrazić owo obniżenie między żelaznym mostem a Czarkowem, musimy też pamiętać, że nie było wtedy tutaj ulicy Przemysłowej, a więc i nasypu, na którym została w 1960 roku zbudowana. Zjazd w dolinę Warty następował więc po najłagodniejszym z tej strony – jak można się domyślać – zboczu, które przed wiekami zachęciło naszych przodków do urządzenia przeprawy przez rzekę właśnie w tym miejscu.
Pół roku zwozili części
W marcu 1929 roku wybudowano obok most prowizoryczny, który miał zastąpić na czas budowy nowego dotychczasową przeprawę, po czym przystąpiono do rozbiórki 29-letniej konstrukcji z drewna, zbudowanej w ostatnim roku XIX wieku przez rosyjskich zaborców. Pod koniec maja 1929 r. rozpoczęto zwożenie części dwóch przęseł z rozbieranego właśnie mostu na Wiśle pod Opaleniem, które trwało aż sześć miesięcy. Montaż zaczął się na początku 1933 r., a 18 listopada 1933 r. odbył się komisyjny odbiór robót. W składzie komisji nie było już inż. Władysława Piestrzyńskiego, który zmarł nagle 21 marca 1933 r. w wieku 49 lat, prawdopodobnie na zawał serca, do czego pełna napięcia i nieprzewidzianych wydarzeń praca przy budowie żelaznego mostu niewątpliwie się przyczyniła. Obiekt oddano do użytku w roku następnym.
Więcej na temat budowy żelaznego mostu oraz samego Władysława Piestrzyńskiego i jego słynnej willi przy ulicy Dworcowej (fot. 8), pełniącej przez wiele lat funkcje Urzędu Stanu Cywilnego, można się dowiedzieć z artykułów „Wybudował żelazny most” i „Wokół nich rosło miasto”.
Poznań był miesiąc pod wodą
Konin nie był jedyną miejscowością, która ucierpiała w wyniku powodzi z 1924 roku. W powiecie konińskim zalane zostały – jak poinformował Głos Koniński - również wsie w gminie Golina: Ratyń, Sługocin i Sługocinek; w gminie Rzgów: Sławsk, Osiecza, Ostrów, Nowe Barłogi, Kolonia Barłogi, Grądy, Dąbrowica, w gminie Brzeźno: Szczepidło, Zalesie, Drążno, Borowo oraz cała południowa połowa gminy Kramsk i Wysokie a w gminie Gosławice, a więc dzisiejszym nowym Koninie: Kurów, część Morzysławia i Glinki.