Kleczew. Władze gminy planują, co zrobić z terenami pokopalnianymi. To m.in. dwa ogromne zbiorniki

Część terenów jest planowana pod inwestycje, które zapewnią miejsca pracy. Takich obszarów nie ma dużo, większość terenów pokopalnianych nie nadaje się bowiem do stawiania na nich budowli. Jak wskazywał burmistrz Mariusz Musiałowski, tereny inwestycyjne mogłyby powstać głównie przy drodze wojewódzkiej między Słupcą, a Ślesinem. – Tam jest taki wąski pasek nieskopanego terenu.

Kolejne tereny mogłyby mieć charakter rekreacyjny. Przede wszystkim pomiędzy zbiornikiem po odkrywce Kazimierz Północ i drogą Rutki bis (której przebieg ma być zmieniony). Problemem dla gminy jest fakt, że właścicielem zbiornika będą prawdopodobnie Wody Polskie. To wykluczy zapewne działalność gospodarczą na tym terenie, możliwa będzie tylko turystyka. Podobnie, jak w Trębach Starych – Jeziorem Budzisławskim również zarządzają Wody Polskie, mimo tego jest to jedna z głównych atrakcji turystycznych w gminie Kleczew. – To, że ten zbiornik nie będzie nasz, to nie znaczy, że nie będziemy mogli z niego korzystać – uspokaja burmistrz, ale jednocześnie sygnalizuje, że będzie negocjował zawarcie odpowiednich zapisów umożliwiających gminie korzystanie z tego ternu: – Nie ustąpię i nie zrobię kroku wstecz.

Nieco inny charakter mają mieć tereny wokół Malty. Od pewnego czasu organizowane są tam rajdy samochodowe. Gmina chciałaby wykupić część tych gruntów, by rozwijać te wydarzenia. – Mamy fantastyczne rajdy samochodowe. Włączył się w to ostatnio PKN Orlen. Uważają, że nie ma drugiej takiej trasy w Polsce – mówi Mariusz Musiałowski. Nowa trasa rajdowa mogłaby biec terenem po kopalnianym taśmociągu, a nawet częściowo – pod drogą „pomiędzy rondami”, do której przejęcia przymierza się samorząd wojewódzki. – To fantastyczne miejsce, gdzie te rajdy będzie można obserwować.

By te wszystkie plany zostały zrealizowane, potrzebne jest jednak uchwalenie miejscowego planu zagospodarowania. Na razie radni wyrazili chęć przystąpienia do jego sporządzenia. Gdy będzie gotowy, będą musieli go jeszcze zaakceptować. – Te trzy dokumenty dają punkt wyjścia do rozmów z KWB Konin. Mamy wzajemne zobowiązania. Będą rozpoczęte rozmowy o tych zobowiązaniach – które obszary my możemy przeznaczyć pod ogniwa fotowoltaiczne, a których obszarów na to przeznaczyć nie możemy. Do tego stołu będzie musiał również zasiąść zarząd starostwa powiatowego, jak i zarząd województwa wielkopolskiego – ocenia kierownik Stanisław Maciejewski z Urzędu Gminy i Miasta w Kleczewie.

fot. Piotr Ordan (materiały prasowe ZE PAK S.A.)