Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościSto lat się spełniło

Sto lat się spełniło

Dodano: , Żródło: LM.pl
Sto lat się spełniło
Kiedy miała sześć lat, zaczęła się I wojna światowa. Pamięta, że razem z rodzeństwem chowali się przed Kozakami, kiedy ci wkroczyli do jej rodzinnego Giewartowa (gmina Ostrowite). Dzisiaj Stanisława Borkowska skończyła sto lat.
Kiedy miała sześć lat, zaczęła się I wojna światowa. Pamięta, że razem z rodzeństwem chowali się przed Kozakami, kiedy ci wkroczyli do jej rodzinnego Giewartowa (gmina Ostrowite). Dzisiaj Stanisława Borkowska skończyła sto lat.

- Od dziecka pracowałam fizycznie – odpowiada pani Stanisława na pytanie o receptę na długie życie. – Czternaście lat miałam, jak posłali mnie do pracy w majątku. Z dawnych czasów jubilatka najbardziej pamięta obie wojny światowe. – Za Niemca pracowałam w spichrzu – opowiada. Kazali nam pracować powoli ale dokładnie

Po ślubie zamieszkała z mężem w Izabelinie (gmina Kleczew). Mąż Antoni zmarł 40 lat temu. Jakiś czas mieszkała sama, ale na początku lat siedemdziesiątych przeprowadziła się do córki Kazimiery do Nieświastowa (gmina Kazimierz Biskupi). Od jej śmierci przed ośmiu laty mieszka już tylko z zięciem i wnukiem Romanem Dębowskim.

Jej druga córka, Jadwiga, wyprowadziła się za Ostrów Wielkopolski. Ma aż dziesięcioro dzieci i osiemnaścioro wnuków, więc to głównie dzięki niej liczba potomków pani Stanisławy osiągnęła pokaźną liczbę 45: 14 wnuków, 26 prawnuków i 3 praprawnucząt.

Stanisława Borkowska potrafi przeczytać tytuły w gazecie bez okularów i nie narzeka na wzrok, natomiast ze słuchem u niej nie jest najlepiej. - Babcia wcale nie choruje – mówi Roman Dębowski. – Narzeka tylko trochę na nogę, no i od czasu do czasu męczy ją katar.

Na uroczystość z okazji urodzin zjechała się cała rodzina – kilkadziesiąt osób z różnych stron Wielkopolski ledwo pomieściło się w niewielkim mieszkaniu. Bardzo wzruszoną tak pokaźną liczbą gości stulatkę odwiedzili także przedstawiciele władz gminy Kazimierz Biskupi: wiceprzewodniczący rady gminy Sławomir Staszak, sekretarz urzędu Barbara Łechtańska oraz kierownik USC Henryka Woźniewska. Oprócz kwiatów wręczyli pani Stanisławie list z życzeniami od premiera Donalda Tuska, upominek i pieniądze.

Największy kłopot mieli goście przy toaście, bowiem śpiewać „sto lat” stulatce nie wypada. Zaintonowano więc „dwieście lat” przeciwko czemu pani Stanisława stanowczo zaprotestowała. Wszyscy życzyli jej więc przede wszystkim zdrowia, do czego i nasza redakcja się przyłącza.
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Sto lat się spełniło
Czytaj więcej na temat:stulatka
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole