Zamkowy mur się wali
Dodano: , Żródło: LM.pl
Konińskie muzeum samotnie boryka się z naprawą sypiących się murów zamku. Ministerstwo odmówiło dofinansowania renowacji zamkowych fortyfikacji, choć sprawa zrobiła się pilna, po oderwaniu się dużego kawału muru od jednej z bastei.
Konińskie muzeum samotnie boryka się z naprawą sypiących się murów zamku. Ministerstwo odmówiło dofinansowania renowacji zamkowych fortyfikacji, choć sprawa zrobiła się pilna, po oderwaniu się dużego kawału muru od jednej z bastei.
Oryginalne mury gosławickiego zamku zachowały się, choć bez stropów, do wysokości połowy pierwszego piętra. Przez wieki były wielokrotnie przebudowywane i łatane, naprawiana je również już po, przeprowadzonej w latach osiemdziesiątych, rekonstrukcji zamku.
- Wiosną ubiegłego roku od jednej z bastei oderwał się potężny kawał muru – opowiada Lech Stefaniak, dyrektor Muzeum Okręgowego w Koninie – i wtedy sprawa stała się gardłowa, bo to już zagrażało bezpieczeństwu ludzi.
Muzeum złożyło wniosek do Ministerstwa Kultury o dofinansowanie renowacji murów, której całkowity koszt jest szacowany na 1,6 mln zł. Odpowiedź przyszła dopiero miesiąc temu – negatywna. Nie było innego wyjścia jak przystąpić do prac posiłkując się własnymi funduszami. Rozpoczęto prace przy najbardziej zagrożonym południowo-zachodnim narożniku.
- Próbujemy odtworzyć mur w gotyckiej cegle tak, jak to mogło wyglądać dawniej – tłumaczy Lech Stefaniak. - Opieramy się na inwentaryzacji zamku przeprowadzonej pół wieku temu, więc rekonstrukcja będzie wierna oryginałowi.
W tym roku muzeum wyda na prace renowacyjne 70 tys. zł, ile w przyszłym – nie wiadomo, choć jest nadzieja na pieniądze od wojewody, bowiem gosławicki zamek został uwzględniony w wieloletnim planie inwestycyjnym województwa wielkopolskiego.
Oryginalne mury gosławickiego zamku zachowały się, choć bez stropów, do wysokości połowy pierwszego piętra. Przez wieki były wielokrotnie przebudowywane i łatane, naprawiana je również już po, przeprowadzonej w latach osiemdziesiątych, rekonstrukcji zamku.
- Wiosną ubiegłego roku od jednej z bastei oderwał się potężny kawał muru – opowiada Lech Stefaniak, dyrektor Muzeum Okręgowego w Koninie – i wtedy sprawa stała się gardłowa, bo to już zagrażało bezpieczeństwu ludzi.
Muzeum złożyło wniosek do Ministerstwa Kultury o dofinansowanie renowacji murów, której całkowity koszt jest szacowany na 1,6 mln zł. Odpowiedź przyszła dopiero miesiąc temu – negatywna. Nie było innego wyjścia jak przystąpić do prac posiłkując się własnymi funduszami. Rozpoczęto prace przy najbardziej zagrożonym południowo-zachodnim narożniku.
- Próbujemy odtworzyć mur w gotyckiej cegle tak, jak to mogło wyglądać dawniej – tłumaczy Lech Stefaniak. - Opieramy się na inwentaryzacji zamku przeprowadzonej pół wieku temu, więc rekonstrukcja będzie wierna oryginałowi.
W tym roku muzeum wyda na prace renowacyjne 70 tys. zł, ile w przyszłym – nie wiadomo, choć jest nadzieja na pieniądze od wojewody, bowiem gosławicki zamek został uwzględniony w wieloletnim planie inwestycyjnym województwa wielkopolskiego.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Przeczytaj również:Zabytek zadbany. Ruiny kolskiego zamku wśród pretendentów