Milowy bieg
Dodano: , Żródło: LM.pl
Bieg na milę (1609 metrów) zaliczyli w błyskawicznym tempie parlamentarzyści i samorządowcy. Stawką w tym wyścigu była statuetka Milowego Słupa.
Bieg na milę (1609 metrów) zaliczyli w błyskawicznym tempie parlamentarzyści i samorządowcy. Stawką w tym wyścigu była statuetka Konińskiego Słupa.
Ogólnopolska impreza biegowa ma w Koninie już swoją tradycję. W tym roku odbywała się po raz jedenasty. Na różne dystanse biegają tego dnia dzieci, młodzież, a także miłośnicy tej dyscypliny, którzy w tym roku, po raz pierwszy, biegli ulicami konińskiej starówki na 10 kilometrów.
Choć do biegu na milę (1609 metrów) stanęło zaledwie dwunastu zawodników, to walka o zwycięstwo był zacięta. Po dwukrotnym okrążeniu stadionu, linię mety przekroczył jako pierwszy Maciej Rakowski, radny z Łodzi, za nim Ireneusz Niewiarowski, senator Ziemi Konińskiej i Maciej Dąbrowski, radny sejmiku wielkopolskiego.
- Dobrze, że propagujemy bieganie bo on jest potrzebne dla zdrowia – zachęcał do tej dyscypliny Ireneusz Niewiarowski, który ma na swoim koncie trzynaście maratonów. – Mila to dla mnie taki interwał. Jak przygotowuje się do maratonów i ćwiczę szybkość to biegam interwały po 1000 metrów. To jest najbardziej siłowy bieg na takim dystansie. Oddychanie nie działa tak, jak w długich biegach. Mam nawyk maratonów i staram się biec równo, ekonomiczne.
Podziwiano na bieżni obecność 86-letniego Jana Kujawy, który jest miłośnikiem tego sportu i stałym bywalcem Ogólnopolskiego Biegu Milowego Słupa w Koninie.
- Brałem udział we wszystkich dziesięciu biegach Milowego Słupa, więc w tym roku też musiałem – stwierdził najstarszy biegacz. - Zaliczyłem pięć maratonów (42,1195 km.). Pierwszy przebiegłem w Szczecinie mając 74 lata. Zawsze byłem związany ze sportem jako masażysta zespołu Górnik Konin. Później na emeryturze zacząłem biegać. Chcę pokazaż młodzieży, że mając tyle lat można sobie jeszcze pobiegać.
Trzeba przyznać, że co roku przybywa dzieci i młodzieży na bieżni stadnionu. W tegorocznych biegach wzięło udział ponad 1000 małych biegaczy.
Ogólnopolska impreza biegowa ma w Koninie już swoją tradycję. W tym roku odbywała się po raz jedenasty. Na różne dystanse biegają tego dnia dzieci, młodzież, a także miłośnicy tej dyscypliny, którzy w tym roku, po raz pierwszy, biegli ulicami konińskiej starówki na 10 kilometrów.
Choć do biegu na milę (1609 metrów) stanęło zaledwie dwunastu zawodników, to walka o zwycięstwo był zacięta. Po dwukrotnym okrążeniu stadionu, linię mety przekroczył jako pierwszy Maciej Rakowski, radny z Łodzi, za nim Ireneusz Niewiarowski, senator Ziemi Konińskiej i Maciej Dąbrowski, radny sejmiku wielkopolskiego.
- Dobrze, że propagujemy bieganie bo on jest potrzebne dla zdrowia – zachęcał do tej dyscypliny Ireneusz Niewiarowski, który ma na swoim koncie trzynaście maratonów. – Mila to dla mnie taki interwał. Jak przygotowuje się do maratonów i ćwiczę szybkość to biegam interwały po 1000 metrów. To jest najbardziej siłowy bieg na takim dystansie. Oddychanie nie działa tak, jak w długich biegach. Mam nawyk maratonów i staram się biec równo, ekonomiczne.
Podziwiano na bieżni obecność 86-letniego Jana Kujawy, który jest miłośnikiem tego sportu i stałym bywalcem Ogólnopolskiego Biegu Milowego Słupa w Koninie.
- Brałem udział we wszystkich dziesięciu biegach Milowego Słupa, więc w tym roku też musiałem – stwierdził najstarszy biegacz. - Zaliczyłem pięć maratonów (42,1195 km.). Pierwszy przebiegłem w Szczecinie mając 74 lata. Zawsze byłem związany ze sportem jako masażysta zespołu Górnik Konin. Później na emeryturze zacząłem biegać. Chcę pokazaż młodzieży, że mając tyle lat można sobie jeszcze pobiegać.
Trzeba przyznać, że co roku przybywa dzieci i młodzieży na bieżni stadnionu. W tegorocznych biegach wzięło udział ponad 1000 małych biegaczy.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.
Przeczytaj również:Koninem zawładnęli biegacze. 25. Ogólnopolski Bieg Milowego Słupa