Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPrzeżyła dwa rosyjskie imperia

Przeżyła dwa rosyjskie imperia

Dodano: , Żródło: LM.pl
Przeżyła dwa rosyjskie imperia
Sto drugie urodziny obchodzi dzisiaj Franciszka Tupiak z Wilczyna. Razem z najbliższymi życzymy jej długiego jeszcze życia w zdrowiu.
Sto drugie urodziny obchodzi dzisiaj Franciszka Tupiak z Wilczyna. Razem z najbliższymi życzymy jej długiego jeszcze życia w zdrowiu.

Kiedy się urodziła, w Polsce monarchą był car Mikołaj II, a jako dziesięciolatka była świadkiem upadku imperium Romanowów i narodzin sowieckiej utopii.

Franciszka Tupiak urodziła się 29 września 1907 roku w Wilczogórze (obecnie gmina Wilczyn), gdzie mieszka do dzisiaj. Jej rodzice mieli trzyhektarowe gospodarstwo rolne (wtedy to było 6 mórg), w którym również dzieci miały mnóstwo roboty. Ponieważ nie chodziła do szkoły, czytać i pisać uczyła ją starsza siostra Bronka. Kiedy nieco podrosła, zarabiała opiekując się dziećmi dziedziców z tamtejszego majątku.

Rodzeństwo pani Franciszki musiało pracować, bo ich ojciec na osiem lat wyjechał za chlebem do Ameryki. Kiedy ona sama dorosła, również wyruszyła „za chlebem” poza granice Rzeczypospolitej. W Niemczech znalazła nie tylko pracę, ale i męża – Jana Tupiaka. Ze swoim panieńskim nazwiskiem Pawlak rozstała się w 1929 roku. Ślub odbył się w Niemczech.

Po powrocie do Polski młodzi małżonkowie osiedli w Wilczogórze i zaraz na początku wspólnego życia dotknęła ich tragedia: spalił się ich dom, który – po usunięciu zgliszczy – zmuszeni byli od podstaw odbudować. Mąż pani Franciszki pracował w ówczesnym urzędzie gminy, gdzie odpowiadał za budowę i utrzymanie dróg. Pani Franciszka zajmowała się gospodarstwem, a od 1933 roku również dziećmi. Pierwszy syn otrzymał na chrzcie imię Edmund, a o dwa lata młodszy – Jan Piotr, dla odróżnienia od ojca nazywany w domu Piotrkiem.

Podczas wojny urodziło im się jeszcze dwoje dzieci, ale żadne nie dożyło wyzwolenia. W 1959 roku, po 30 latach wspólnego życia mąż pani Franciszki zmarł. Jego zawodową drogą poszedł młodszy z synów, który po ukończeniu technikum, został kierownikiem obwodu drogowego w Kleczewie. Choć wraz z żoną wyprowadził się do Konina, codziennie, aż do emerytury, dojeżdżał do pracy w Kleczewie, a objeżdżając swój rejon mógł regularnie odwiedzać matkę. Nie doczekał, niestety, jej setnych urodzin, bo zmarł dwa miesiące wcześniej.

Pani Franciszka Tupiak wciąż jest bardzo sprawna, porusza się samodzielnie i cieszy się znakomitym zdrowiem. Nadal mieszka sama, a w codziennych obowiązkach pomaga jej opiekunka społeczna. Jeszcze kilka lat temu była stałą bywalczynią tutejszej biblioteki, ale wraz z pogorszeniem się wzroku musiała zrezygnować z tej przyjemności. Ma piątkę wnuków, dziwięcioro prawnuków i jedną praprawnuczkę – 3-letnią Antosię.
Przeżyła dwa rosyjskie imperia
Czytaj więcej na temat:stulatka, urodziny
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole