Drzemka w rowie

Mieszkanka gminy Babiak upojona alkoholem postanowiła odpocząć. Miejsce i czas wybrała dość niefortunny. Spała w przydrożnym rowie przy ujemnej temperaturze.

Z przydrożnego rowu wystawały fragmenty garderoby. Funkcjonariusze patrolujący ulicę Leśniewską w Babiaku zainteresowali się nimi. Okazało się, że w rowie leżą nie tylko ubrania, ale również ich właścicielka. 50-letnia kobieta była kompletnie pijana. Bełkotała, nie mogła utrzymać się na nogach i nawet nie była w stanie dmuchnąć w alkomat. Miała dużo szczęścia, bo nocka w rowie przy temperaturze ok. -10 stopni mogła skończyć się dla niej tragicznie. Zamiast odpoczynku na mrozie pani spędziła noc w bardziej przytulnej i z pewnością o wiele cieplejszej niż rów izbie wytrzeźwień.

Policjanci apelują, żeby nie przechodzić obojętnie obok leżących na chodniku, w rowie czy przy drodze osób, nawet jeśli wiemy, że są pijani. Noc na mrozie może skończyć się dla nich tragicznie. Wystarcz podejść, sprawdzić co się stało i zawiadomić pogotowie lub policję.