rada miejska
Galeriowiec z cieplikiem
Dodano: , Aktualizacja: , Żródło: LM.pl
Do listopada galeriowiec i domki socjalne w starej części Konina zostaną podłączone do miejskiego cieplika. Taką decyzję podjął prezydent Józef Nowicki.
Do listopada galeriowiec i domki socjalne w starej części Konina zostaną podłączone do miejskiego cieplika. Taką decyzję podjął prezydent Józef Nowicki.
Dwadzieścia rodzin z socjalnego galeriowca przy ul. M. Dąbrowskiej kilka miesięcy temu otrzymało gigantyczne rachunki za energię elektryczną. Opiewały one na kwoty od 700 do nawet 2500 zł. Zdaniem mieszkańców tak wysokie opłaty wynikały z tego, że w lokalach wszystko było na prąd. – Staraliśmy się oszczędzać zimą, ale trzeba ugotować, wyprać i ogrzać mieszkanie – żalili
się lokatorzy.
Prezydent Józef Nowicki obiecał, że nie zostawi mieszkańców z tym problemem. Zdecydował o wymianie kuchenek elektrycznych na gazowe i spłacie części zadłużenia. Z budżetu miasta pokryte zostało 30kW dziennego zużycia energii każdego z lokali. Resztę mieszkańcy mieli zapłacić sami.
Wydawało się, że problem został rozwiązany. Szczęśliwym zakończeniem historii miał być wspólny grill z Józefem Nowickim. Do niego jednak nie doszło, a mieszkańcy po raz kolejny zjawili się w magistracie. – Znowu za kwiecień przyszły rachunki po 700 zł. Co będzie zimą? – pytali przed prezydenckim gabinetem. – Nie spodziewajcie się Państwo, że miasto będzie płaciło za Was wszystkie rachunki – odparł prezydent.
Po krótkiej rozmowie z tylko jednym przedstawicielem galeriowca, prezydent poinformował że podjął decyzję w sprawie budynku socjalnego. – W związku z tym, że planujemy w tej okolicy budować domki kanadyjskie zdecydowałem, że pociągniemy tam cieplik. Do sieci miejskiej przyłączony galeriowiec i domki socjalne – mówi Józef Nowicki. – Pomoc miasta była jednorazowe. Teraz już mieszkańcy muszą sami płacić swoje rachunki. Jeśli nie będą tego robić to będziemy odcinać prąd, a potem eksmitować – dodaje.
Inwestycja związana z podłączeniem cieplika do bloku i domków socjalnych przy ul. M. Dąbrowskiej pochłonie około 60 tys. zł.
Dwadzieścia rodzin z socjalnego galeriowca przy ul. M. Dąbrowskiej kilka miesięcy temu otrzymało gigantyczne rachunki za energię elektryczną. Opiewały one na kwoty od 700 do nawet 2500 zł. Zdaniem mieszkańców tak wysokie opłaty wynikały z tego, że w lokalach wszystko było na prąd. – Staraliśmy się oszczędzać zimą, ale trzeba ugotować, wyprać i ogrzać mieszkanie – żalili
się lokatorzy.
Pobierz plik wideo (FLV)
Prezydent Józef Nowicki obiecał, że nie zostawi mieszkańców z tym problemem. Zdecydował o wymianie kuchenek elektrycznych na gazowe i spłacie części zadłużenia. Z budżetu miasta pokryte zostało 30kW dziennego zużycia energii każdego z lokali. Resztę mieszkańcy mieli zapłacić sami.
Wydawało się, że problem został rozwiązany. Szczęśliwym zakończeniem historii miał być wspólny grill z Józefem Nowickim. Do niego jednak nie doszło, a mieszkańcy po raz kolejny zjawili się w magistracie. – Znowu za kwiecień przyszły rachunki po 700 zł. Co będzie zimą? – pytali przed prezydenckim gabinetem. – Nie spodziewajcie się Państwo, że miasto będzie płaciło za Was wszystkie rachunki – odparł prezydent.
Po krótkiej rozmowie z tylko jednym przedstawicielem galeriowca, prezydent poinformował że podjął decyzję w sprawie budynku socjalnego. – W związku z tym, że planujemy w tej okolicy budować domki kanadyjskie zdecydowałem, że pociągniemy tam cieplik. Do sieci miejskiej przyłączony galeriowiec i domki socjalne – mówi Józef Nowicki. – Pomoc miasta była jednorazowe. Teraz już mieszkańcy muszą sami płacić swoje rachunki. Jeśli nie będą tego robić to będziemy odcinać prąd, a potem eksmitować – dodaje.
Inwestycja związana z podłączeniem cieplika do bloku i domków socjalnych przy ul. M. Dąbrowskiej pochłonie około 60 tys. zł.
Przeczytaj również:Cieplik w galeriowcu
