Saga rodu Torzeckich: Gdzie elewator, biblioteka i kościół
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Na jego ziemi zbudowano między innymi wiadukt Briański, biurowiec Energobloku i siedzibę Narodowego Banku Polskiego oraz fragmenty ulic Spółdzielców i Fornalskiej (dzisiaj Sybiraków). Bo Wincenty Torzecki miał działki gruntu w siedmiu miejscach Czarkowa.
Na jego ziemi zbudowano między innymi wiadukt Briański, biurowiec Energobloku i siedzibę Narodowego Banku Polskiego oraz fragmenty ulic Spółdzielców i Fornalskiej (dzisiaj Sybiraków). Bo Wincenty Torzecki miał działki gruntu w siedmiu miejscach Czarkowa.
Urodził się w roku 1878 w domu, który na zboczu doliny Warty, niedaleko dzisiejszej ulicy Poznańskiej, zbudował na początku XIX wieku pradziadek Wincentego (a może ojciec pradziadka – tego dzisiaj nikt nie jest już pewien). Dom był porządny, murowany (fot. nr 1), więc już wtedy Torzeccy musieli być rodziną zamożną.
Między łąką a rzeką samochodów
Na posesję Torzeckich wjeżdża się od strony ulicy Stromej, biegnącej po zboczu doliny Warty, choć jest i furtka od Poznańskiej, od której prowadzi do ich domu kręta ścieżka. Tędy przechodziło się na drugą stronę ulicy do sąsiadów, na pola czy pod przydrożną kapliczkę, zanim w latach sześćdziesiątych zbudowano bloki trzeciego osiedla, szczególnie te przy ulicy Kosmonautów, a Poznańską zalała rzeka samochodów.
Jak i kiedy poszczególne kawałki łąk i ziemi stały się własnością rodziny, nie wiemy. Z dokumentów, które przetrwały do dzisiaj, wynika, że część z owych siedmiu działek ziemi otrzymał Wincenty od rodziców w styczniu 1901 r., kiedy zawarł związek małżeński ze Stanisławą Staszak. Jego gospodarstwo powiększyło się w 1914 r., kiedy Stanisława dokupiła ziemię za pieniądze przysłane przez męża z Ameryki. – Pradziadek pracował podobno w hucie – mówi Barbara Ryszkiewicz (na fot. nr 2 stoi z pradziadkiem Wincentym i bratem Przemysławem), ale na tym kończy się jej wiedza o jego pobycie za oceanem.
Gospodarski syn na studiach
O statusie materialnym rodziny Wincentego Torzeckiego najlepiej świadczy fakt, że średniego syna Stanisława wysłał na studia weterynaryjne do Warszawy. Kiedy po powrocie do Konina w drugiej połowie lat trzydziestych Stanisław (na fot. nr 3 z ojcem Wincentym Torzeckim) założył rodzinę, dochody z praktyki pozwoliły mu na wynajęcie z żoną mieszkania w kamienicy Stefanii Esse. Doskonale poradził sobie również podczas okupacji niemieckiej, bo wywieziony z rodziną do Ostrowca Świętokrzyskiego, również tam prowadził dochodową praktykę weterynaryjną. Jego sytuacja materialna była na tyle dobra, że po wojnie nie od razu zdecydował się na powrót do Czarkowa.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.