Rok przesilenia. Polityczne emocje w Koninie buzują coraz mocniej

Jakości pracy radnych nowy klub jednak nie zmienił. A ta jest zatrważająco niska. Pal licho już osławione wielogodzinne boje na tak, w gruncie rzeczy, nieistotne tematy, jak nazwy ulic, czy rond. Słuchając czasem posiedzeń komisji, czy samych sesji można odnieść wrażenie, że część radnych ma elementarne problemy ze zrozumieniem tego, co czyta lub co się do nich mówi. PiS, mając tyle okazji do krytyki poczynań prezydenta, robi to w stylu radnego Zenona Chojnackiego – tak, by nikt nie zauważył czasem, że coś krytykuje. PO to w zdecydowanej większości maszynka do głosowania, bodaj tylko Bartosz Małaczek odważył się kiedyś opowiedzieć wbrew swojemu klubowi. Lewica lewicą jest tylko z nazwy i ten sztandar naprawdę można by już wyprowadzić. Wspólny Konin powstał i tyle.

Rada Miasta w tym momencie to żart i pozostaje współczuć tylko tym kilku solidnym radnym, którzy muszą w takich warunkach próbować pracować.

PiS milczy w sprawie Funduszu Sprawiedliwej Transformacji

Wychodząc poza poziom lokalny, 2021 rok był dla Konina mieszanką stagnacji i... zadziwiających nowości. Boje rządu Zjednoczonej Prawicy z Unią Europejską blokują wypłatę regionowi środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Sytuacja staje się naprawdę krytyczna, ale nie słychać, by politycy PiS naciskali w tej kwestii na rząd. Polityczne plemię jest ważniejsze niż własny region i wyborcy.

Zamiast tego przedstawiciele rządzącej w Polsce formacji promują w regionie dwa duże projekty. Na początku roku gruchnęła wiadomość, że Pątnów rozważany jest jako jedna z potencjalnych lokalizacji elektrowni atomowej. Od razu matką chrzestną tej inwestycji zechciała zostać wojewódzka radna Zofia Itman. Za to poseł i sekretarz stanu Ryszard Bartosik forsuje pomysł budowy linii kolejowej Konin – Turek. Oba projekty na razie istnieją tylko na papierze. Czas pokaże, na ile wyceniać można lobbingową siłę obojga polityków. Bo takiego dworca PKP, którego budowa zależy od publicznej spółki, jak nie było, tak nie ma.

Na pewno wiadomo, kto w 2021 roku został królem politycznego lansu. Nie ma chyba jednostki OSP w regionie, której nie odwiedziłby z małymi prezentami finansowanymi z Funduszu Sprawiedliwości wojewódzki radny Robert Popkowski. Polityczny kolega Zbigniewa Ziobry całkowicie przy tym nie przejmuje się wynikami audytu NIK, który jasno wskazywał, że takie wydawanie środków z tego Funduszu jest niezgodnie z jego założeniem.

Zaczynamy kampanię?

Czy 2022 rok przyniesie jakieś zmiany? Raczej nie. Politycy wszystkich obozów będą powoli szykować sobie grunt pod kampanię wyborczą 2023 lub 2024 roku. Szansą dla władz Konina na odwrócenie negatywnego trendu jest Program Inwestycji Osiedlowych. Małe projekty blisko ludzi nie zmienią sytuacji w mieście, ale wizerunkowo mogą przekonać część mieszkańców, że władza coś w Koninie robi. Politycy Zjednoczonej Prawicy będą zaś coraz bardziej ciągnąć każdy w swoją stronę, jedności w tej formacji już chyba bowiem nie ma co się spodziewać.

Najważniejsze jednak i tak będzie działo się ponad naszymi głowami – w gabinetach Unii Europejskiej, rządu i ZE PAK S.A.