Rusza kolejny proces ws. śmierci Ewy Tylman. Ponowna apelacja

We wtorek ruszy drugi już proces apelacyjny ws. śmierci Ewy Tylman. Osiem lat po śmierci koninianki wciąż nie udało się jednoznacznie ustalić, w jaki sposób zginęła.

Sprawą zaginięcia, a następnie śmierci Ewy Tylman w 2015 roku żyła cała Polska. Pochodząca z Konina kobieta zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada nad Wartą w Poznaniu. Kilkanaście dni po jej zaginięciu Prokuratura Okręgowa w Poznaniu postawiła Adamowi Z., jej koledze z pracy, zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu.

Co dokładnie stało się tamtej nocy nad Wartą – tego do dziś nie wiadomo. Pijani Adam Z. i Ewa Tylman wracali z imprezy firmowej. Zapis monitoringu urywa się kilka minut przed domniemanym momentem śmierci kobiety, w okolicach mostu św. Rocha w Poznaniu. Na kolejnym nagraniu Adam Z. jest już sam. Ciało Ewy Tylman po kilku miesiącach odnaleziono w Warcie kilka kilometrów za Poznaniem.

Prokuratura swój zarzut oparła przede wszystkim na notatkach policjantów z nieprotokołowanej rozmowy z Adamem Z., podczas której mężczyzna miał się przyznać do zabójstwa swojej koleżanki. Według prokuratury motywem miała być kłótnia na tle seksualnym (choć mężczyzna deklaruje, że jest homoseksualistą). Adam Z. miał zepchnąć swoją koleżankę ze skarpy, a następnie wrzucić ją do wody. W sprawie pod uwagę brana była również wersja, w której Ewa Tylman sama znalazła się w rzece, a Adam Z. nie udzielił jej pomocy.

Nawet jednak taki słabszy zarzut nie został uwzględniony przez sądy. W kwietniu 2019 r. mężczyzna został uniewinniony, ale kilka miesięcy później ten wyrok uchylony został przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu. Sprawa została przekazana do ponownego rozpatrzenia. W maju 2022 r. mężczyzna został ponownie uniewinniony, ale i od tego wyroku prokuratura oraz pełnomocnicy rodziny się odwołali.

Jak informuje Fakt, we wtorek rozpocząć ma się już drugi proces apelacyjny w tej sprawie.