Szkoła w Woli Podłężnej. Samorząd nie ma pieniędzy, mieszkańcy walczą o inwestycję

fot. archiwum LM.pl
Budowa nowej szkoły w Woli Podłężnej stanęła pod znakiem zapytania. Samorząd twierdzi, że nie stać go na tę inwestycję, mieszkańcy chcą jej dla rozwoju miejscowości, a parlamentarzyści obiecują, że pomogą zdobyć potrzebne pieniądze.
W 2020 roku władze gminy Kramsk ogłosiły zamiar likwidacji Szkoły Podstawowej w Woli Podłężnej, powołując się na zły stan techniczny budynków oraz wysokie koszty utrzymania. Decyzja ta wywołała oburzenie lokalnej społeczności, która zorganizowała tymczasowe pomieszczenia do nauki w pobliskiej remizie. Konflikt narastał i doprowadził do referendum w sprawie odwołania wójta Andrzeja Nowaka oraz Rady Gminy Kramsk. Ostatecznie głosowanie unieważniono ze względu na zbyt niską frekwencję, jednak nie zakończyło to tematu szkoły.
Decyzja o budowie nowego kompleksu oświatowego
Po licznych rozmowach i konsultacjach zdecydowano o budowie nowego kompleksu oświatowego, który poza szkołą miałby obejmować także przedszkole i żłobek. Plan zakładał również powstanie sali gimnastycznej oraz zaplecza stołówkowego. Ambitna inwestycja, szacowana na około 30 mln zł, została podzielona na kilka etapów.
Gmina początkowo pozyskała 5 mln zł z Krajowego Planu Odbudowy, a następnie prawie 9 mln zł z programu „Polski Ład”. Wszystko wskazywało na to, że projekt zostanie zrealizowany. Sukces ogłoszono w lipcu 2023 roku, gdy podpisano umowę z firmą wyłonioną w przetargu, która miała przystąpić do pierwszego etapu budowy.
Nowy kosztorys i brakujące miliony
Niedawno w Kramsku odbyło się spotkanie z parlamentarzystami różnych opcji politycznych oraz osobami zainteresowanymi tematem szkoły w Woli Podłężnej (bez udziału mediów). Kilka dni później na stronie gminy pojawiła się informacja o nowym kosztorysie, z którego wynika, że na pierwszy etap prac brakuje 18 mln zł. Aby nie zadłużać samorządu na wiele lat, potrzebna jest dodatkowa dotacja. Przy wartości inwestycji szacowanej na ponad 41 mln zł i 15-procentowym wkładzie własnym gminy (ponad 6 mln zł), gmina Kramsk potrzebuje dofinansowania w wysokości ponad 35 mln zł, pomniejszonego o otrzymaną już promesę z „Polskiego Ładu” (prawie 14 mln zł). Okazało się, że wciąż brakuje ponad 21 mln zł.
Wpływ demografii na inwestycję
Zdaniem mieszkańców Woli Podłężnej, mimo wszystko warto kontynuować inwestycję i skorzystać z dotychczasowych środków z „Polskiego Ładu”, bo taka okazja może się nie powtórzyć. Wójt Andrzej Nowak zwraca jednak uwagę na kwestię malejącej liczby urodzeń.
– Rok 2021, a potem 2022 nie budziły jeszcze niepokoju, ale teraz demografia staje się bardzo niepokojąca. W 2024 roku w całej gminie urodziło się 71 dzieci. Nawet jeśli zaokrąglimy tę liczbę do 100 i pomnożymy przez 8 roczników, uzyskamy 800 dzieci, podczas gdy w obecnym roku szkolnym mamy we wszystkich szkołach 1150. Ten spadek jest bardzo drastyczny – wyjaśniał na spotkaniu.
Argumenty mieszkańców Woli Podłężnej
Mieszkańcy Woli Podłężnej oraz reprezentująca ich radna podkreślają, że w tej miejscowości mieszka najwięcej dzieci w gminie i wciąż przybywa nowych rodzin.
– Dlatego nasze rozwijające się osiedle potrzebuje odpowiedniej infrastruktury edukacyjno-kulturalno-sportowej. Jest to ważne z punktu widzenia rodziców małych dzieci, którzy pytają o przedszkole i szkołę, ale także dla młodzieży oraz osób starszych, które należy zachęcać do aktywności fizycznej i uczestniczenia w życiu społecznym i kulturalnym. Obecnie jest to praktycznie niemożliwe, bo poza boiskiem (gdzie nie można grać w piłkę z powodu zakazu) nie ma tu odpowiedniej przestrzeni – zaznacza radna Emilia Gołębiowska–Kulik.
Społeczność Woli Podłężnej przypomina, że budynki obecnej szkoły zostały około 100 lat temu przekazane na cele edukacyjne przez jednego z mieszkańców, działkę pod boisko przekazał inny, a drobne remonty i budowę remizy mieszkańcy również zorganizowali we własnym zakresie.
– Nigdy nie byliśmy roszczeniowi i niewiele otrzymaliśmy od władzy. Szkoła z oddziałem przedszkolnym i salą gimnastyczną to szansa na rozwój naszej gminy. Będzie magnesem przyciągającym nowych mieszkańców, co zwiększy wpływy do budżetu – twierdzą.
Stanowisko władz gminy: problem pustych szkół
Podczas spotkania w sprawie szkoły, przewodniczący Rady Gminy Kramsk poinformował, że trzy z dziewięciu szkół podstawowych w gminie stoją puste. Zgodnie ze statystyką urodzeń, uczniów wystarcza jedynie na trzy szkoły.
– Mówimy o budowie potężnej szkoły w Woli Podłężnej, gdzie średnio co cztery kilometry mamy kolejne dwie szkoły. I mówimy o kwocie 40 milionów złotych tylko na pierwszy etap. Nikt nie organizuje tego spotkania przeciw mieszkańcom Woli Podłężnej, lecz po to, by pokazać problem: my jako samorząd nie mamy środków na tak duży wydatek – tłumaczy Marek Lidźbiński.
Kontrowersje na spotkaniu z parlamentarzystami
Zdaniem Marka Kamińskiego, mieszkańca Woli Podłężnej uczestniczącego w spotkaniu, władze gminy robią wszystko, by zablokować inwestycję.
– Słuchając wypowiedzi osób prezentujących temat, odnosiło się wrażenie, że budowa nowej szkoły jest zbędną, kosztowną inwestycją, co absolutnie nie jest prawdą. Parlamentarzyści dobrze znają sytuację i potencjał Woli Podłężnej, bo temat szkoły nie jest nowy. Widzą korzyści związane nie tylko z edukacją, ale też rozwojem sportu, kultury, integracją i aktywizacją społeczną, w tym seniorów. Niestety, te argumenty przedstawiali głównie goście, a nie organizatorzy spotkania – mówi Kamiński.
Dodaje, że całe wydarzenie miało charakter groteskowy, ponieważ to zaproszeni goście w większości przekonywali organizatorów, że warto budować oraz deklarowali pomoc w znalezieniu finansowania. Proponowali także podział inwestycji na etapy, by łatwiej było pozyskać środki z różnych programów. Tymczasem władze gminy powoływały się na niekorzystną demografię i wysokie koszty.
Poszukiwanie rozwiązań i możliwe źródła finansowania
W trakcie burzliwej dyskusji niektórzy uczestnicy podkreślali, że budowa takiego obiektu może być znacznie tańsza po rozstrzygnięciu przetargu. Wiceminister Michał Kołodziejczak, poseł Zbigniew Dolata, poseł Tomasz Nowak, poseł Michał Pyrzyk, poseł Tadeusz Tomaszewski, senator Leszek Galemba oraz Piotr Szczepański (dyrektor biura Ministra Klimatu i Środowiska Pauliny Hennig-Kloski) zadeklarowali gotowość do pomocy w znalezieniu dodatkowych środków.
fot. kramsk.pl
Szukasz pracy? Kilkaset aktualnych ofert znajdziesz w naszym serwisie ogłoszeniowym.