Turek. OSP vs. PSP - wojna o specjalistyczny wóz. Co z tego wyniknie?
Mieszkańcy, druhowie OSP, burmistrz protestują przeciwko przekazaniu specjalistycznego wozu strażackiego z Turku do gminy Władysławów, tymczasem jak się dowiedział portal LM.pl, decyzja jeszcze nie zapadła.
Protestujących wsparł poseł KO Michał Kołodziejczak, który pojawił się w Turku na konferencji prasowej u boku burmistrza Romualda Antosika, strażaków OSP i przedstawicielki mieszkańców Małgorzaty Marszałek.
Chodzi o wóz strażacki z podnośnikiem, który teraz jest na wyposażeniu Państwowej Straży Pożarnej w Turku. PSP wzbogaciła się ostatnio o drugi, nowszy model, w związku z tym pojawiła się szansa, że ten starszy trafi do którejś z jednostek OSP. Druhowie z Turku rozpoczęli starania o to, aby samochód przekazany został właśnie im. To oni, po bezskutecznych staraniach, zaalarmowali w końcu opinię publiczną, że wóz trafi do Władysławowa. Wywołało to sprzeciw burmistrza i mieszkańców. W mieście pojawiły się banery informujące o proteście, zbierano podpisy pod petycją do komendanta PSP, burmistrz wystosował apel do komendantów PSP wszystkich szczebli i posłów. Podnosił w nim m.in., że samochód powinien pozostać w miejscu, gdzie większość zabudowy mieszkaniowej to wysokie bloki. Także instytucje użyteczności publicznej i firmy usytuowane są w wysokich budynkach. W mieście działają również szkoły średnie, podstawowe, żłobki i przedszkola. Są także hale sportowe i sklepy wielkopowierzchniowe.
Poseł Michał Kołodziejczak stwierdził podczas konferencji prasowej, że sprawa ma charakter polityczny, ponieważ wóz ma zostać przekazany do gminy Władysławów, która sprzyja PiS-owi. Zasugerował, że ma to być nagrodą za dobry wynik Prawa i Sprawiedliwości w tej gminie.
Żądanie, aby wóz z podnośnikiem pozostał w Turku, poparło ponad 2 tys. osób. Jak poinformowała przedstawicielka mieszkańców Małgorzata Marszałek, podczas zbierania podpisów nie obyło się bez przykrego incydentu. Kobieta twierdzi, że została poturbowana przez miejskiego radnego z PiS Dariusza Jasaka, który nagrywał komórką całą akcję. Oświadczyła, że kiedy zwróciła mu uwagę, że ani ona, ani mieszkańcy sobie tego nie życzą, nie zareagował. Wtedy zasłoniła mu komórkę, a on pociągnął ją za rękę i popchnął. Sprawa została zgłoszona na policję. Radny Jasak nie chciał komentować sprawy. Stwierdził tylko, że najpierw musi skonsultować się z prawnikiem. Dodał również, że kiedy doszło do zajścia, nie był radnym, tylko osobą prywatną.
Poseł Kołodziejczak obiecał, że zainteresuje sprawą szefa zarządu głównego OSP Waldemara Pawlaka, a w Warszawie będzie zbierał podpisy pod petycją wszystkich parlamentarzystów z konińskiego okręgu wyborczego.
Tymczasem Komendant PSP w Turku Piotr Pietrucha jest zdziwiony protestem. Twierdzi, że żadne decyzje w sprawie wozu jeszcze nie zostały podjęte. Na razie zarówno stary, jak i nowy samochód są wykorzystywane przez PSP w Turku. Poinformował, że o wóz starają się jednostki OSP w Turku, Tuliszkowie i Władysławowie.
- Jednak może się i tak wydarzyć, że sporny samochód, decyzją komendanta głównego, pozostanie w PSP i trafi np. do innego województwa. Komendant PSP w Turku. Nie chce komentować zarzutów o upolitycznienie, uważa natomiast, że są one krzywdzące. Tymczasem protestujący zapowiadają, że nie pozwolą na to, aby sporny samochód opuścił miasto. W razie potrzeby zablokujemy wyjazd
– mówią.
Podpisy pod petycją w tej sprawie zbierają także przedsiębiorcy. We wtorek swoje stanowisko w tej sprawie przedstawili druhowie z OSP Władysławów.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!